27.08.2025 Duszanbe - Osz
Udało się dojechać po ponad 13h jazdy tuż po 22, po zmianie czasu o +1h. Wstaliśmy o 6, o 7 byliśmy na postoju taxi. Chciałem jechać przez Darbant i Karamyk, no ale tamtędy mało kto jeździ, do tego między punktami granicznymi jest 16 km, więc pojechaliśmy przez Chodżent i Isfarę. Oczywiście nie ma mowy o tym, by jechać jednym samochodem. Trza je zmieniać, my jechaliśmy czterema. Pierwszy co mówił, że nas dowiezie do granicy po 300 od łba dowiózł tylko przed Chodżent. Tu wziął jeszcze 100 i sprzedał nas koledze. Ten miał nas dowieźć do granicy za free, ale zamian tego najpierw odstawił pasażerkę na lotnisko, potem pojechał po jakąś paczkę, a potem pół godziny ładował akumulator, bo był chińskim elektrykiem. Na koniec stwierdził że musi jechać do Duszanbe i sprzedał nas kolejnemu kierowcy. Ten nas dowiózł na granicę. Tu ruch niewielki w zasadzie tylko pieszy. Po drodze widoczne ruiny budynków - pamiątka po wojnie tadżycko kirgiskiej. Tym sposobem po 8,5h jazdy i zrobieniu 400 km i wydaniu 1000 somoni jesteśmy na granicy. Zmiana kraju bez problemu i szybko. Jeszcze zmiana czasu o +1h i jest Kirgistan. To znana nam kraina. Byliśmy tu z 10 lat temu. 1 som to 0,04 zł lub 24 somy to 1 zł. Na granicy czekają taxi do Osz. Chcą po 1500 od łba. Jest też 4 pasażer do kompletu. Ok. Jedziem. 1 litr benzyny - 78 1,5l piwa Arpa na stacji - 360. Droga dosyć prosta i w dobrym stanie. Jedzie się przez stepy i góry tak do 1500 m npm. Po ponad 4h docieramy do Osh. Tu wkoło roboty drogowe skutecznie wydłużają nasz czas podróży. Wreszcie wysiadka. Kirgiz to taki lekki skos, podobny do Buriata czy Kazacha. Kompletnie inny niż Tadżyk, który jest podobny do Persa lub Afgana. Idziemy coś zjeść. Trafia się knajpa z pysznym jedzonkiem. Rachunek 990. Kupujemy jeszcze winogronka, wszędzie ich pełno pewnie sezon winobrania. W drodze do hotelu znów roboty drogowe. Asfaltują. Akurat przejechał Ził polewaczka i nogi do kolan mamy w smole. Pół godziny horcowania. Pasta do zębów lepiej zmywa niż szampon i mydło. Hotel bardzo przyzwoity 4500. Jutro unescowy Osz, a co dalej, póki co nie wiemy. Do Biszkeku mamy 550 km albo 650 km w zależności od wyboru drogi i musimy tam być w piątek wieczór.