21.01.2024 Kair – Aleksandria
Z wieloryba zrezygnowaliśmy. Pierwotny plan zakładał wypożyczenie samochodu i zrobienie objazdówki z zahaczeniem o El Alamain i Aleksandrię, ale po kilkudniowym pobycie w tym kraju zrezygnowaliśmy z tej opcji. Planu B nie było. Poszliśmy wiec na dworzec Go Busa, by ogarnąć coś od razu do Aleksandrii. Miał być busik o 12.15 czyli za 1h za 150 egp/os. Przyjechał dopiero po 14, a że jechał te 220 km 3h to dzień praktycznie minął na niczym. Posiłek w McDonaldzie i ogarnięcie noclegu. Trafia się coś nad morzem jakieś 9 km stąd. Bierzemy ubera za 70 egp. Jeszcze tylko musimy znaleźć bankomat, bo kasa nam się kurczy. Generalnie jakieś dziwne rzeczy się dzieją z funtem egipskim. Jego czarnorynkowa wartość jest już 2 razy niższa niż oficjalna. Normalnie za dolara jest 31 funtów, ale dziś wyczytałem, że na czarnym rynku za dolara można dostać nawet 60 funtów, czyli by wychodziło ze 1 zł to nawet 15 egp. Dlatego też wszyscy od nas chcą dolary. Bankomaty jak dają to max 3000 egp, raz mi się trafił co dał 5000 egp. Prowizja albo jest 2% albo nie ma. Wkoło niekończący się bazar, ludzi mrowie. Mieszka ich tu już ponad 110 mln, a że mieszkają głównie w delcie Nilu , to gęstość zaludnienia jest tu jak na Jawie, albo może i większa.
Ogarniamy apartament w wieżowcu na 16 piętrze z widokiem na morze. Śpimy w trzech pokojach za 1100 egp za noc. Spać będziemy tu 2 noce. Jutro El Mina, El Alamein i Aleksandria.