02.01.2023 Manama
Dziś objazdówka. W tym celu udaliśmy się do jakiegoś ulicznego lokalnego rent a car i za 10 bhd wypożyczyliśmy jakiś chiński sedan. W ogóle karty kredytowej nie chcieli wystarczyło im 150 usd kaucji.
Benzyna kosztuje mile 0,17 bdh za litr. Zrobiliśmy w sumie z 250 km i kosztowało nas to mile 2,5 bhd. No super.
Plan obejmował następujące atrakcje:
1. Fort Bahrain – bo Ania i Pola tam wczoraj nie dotarły
2. Ogród zoologiczny – wjazd 2 bhd + 1 bhd za safari w czuczu. Mile malutkie zoo bardzo przyjazne dla zwierząt przeważają antylopy
3. Tor Formuły 1 – tu cos się zamotaliśmy i nie odnaleźliśmy go , choć charakterystyczny budynek widzieliśmy
4. Jabal ad Dukham 134 m npm – najwyższy punkt kraju. Znajduje się na terenie gazo i roponośnym oraz militarnym, wiec punktów kontroli , znaków zakazu i innych obostrzeń sporo. Od nas na szczęście nikt nic nie chce. Próbujemy start z jednego z miejsc, ale tu kiepsko siatka od razu. Jedziemy w drugie miejsce na północ od szczytu. Tu wygląda na spoko. Siatka jest, ale kończy się koło kamienia i da się przez nią przejść. Samochód tez można bezpiecznie zostawić. Widzi nas kilku pracowników ale nie reagują. Maps.me pokazuje na szczyt ok. 800 m i ok. 80 m przewyższenia. Idzie się po ostrych skałkach i miejscami jest naprawdę stromo. Gdzieś tak w połowie drogi pojawia się kolejny plot z drutu typu koncertina , ale spokojnie można go pokonać bo jest tak szczelny jak ten nasz w bagnach podlaskich. Potem pojawia się pierwsze wzgórze a w nim stanowisko strzeleckie, na szczęście puste, ze 100 dalej jest szczyt , a kolejne 100 m dalej radar. Na szczycie znajduje się punkt triangulacyjny, który jest szczelnie otoczony siatka z drutem kolczastym. Tego przekroczyć się nie da, ale wszyscy , co byli na szczycie robią sobie foty właśnie przy tej siatce. Robimy i my. Najwyższy szczyt Bahrajnu jest nasz!!! Hurra!!! Przez nikogo nie niepokojeni spokojnie wracamy ta sama droga. Cala akcja górska zajęła nam ze 40 minut. Myślę ze to było pierwsze polskie wejście na ten szczyt.
5. Tree od life – drzewo życia mające ze 400 lat i rosnące na pustyni. Spora atrakcja turystyczna , pełno tu sklepików i turystów , wokoło obozy namiotowe albo uchodźców albo pracowników zakładów gazoworopnych
6. Dahyat of Bahrain – kilkanaście sztucznych wysp widowiskowo wyglądających na mapie zagospodarowanych jako luksusowe apartamenty. Budowa cały czas trwa. Wrażenie robi zacne, taki prywatny resort.
7. Heritage Village – miała być wioska rybacka odrestaurowana, a jest resort privat bez możliwości wjazdu
8. Rifa Fort – taka fajna budowla podobna do Bahrain Fort
9. Muharraq – jeszcze jedno spojrzenie na perłowy szlak
Oddajemy nasze autko, zero kłopotów, zwrot depozytu. Z buta wracamy do hotelu. Jutro Kuwejt