30.12.2022 Irbid – Amman
Dojechaliśmy w końcu do Ammanu, bo na tej pustyni nie dość że nic nie ma , to jeszcze drożyzna. A było tak:
1. Umm al Jimal – kompletna kupa kamieni, jaka pozostała po mieście z czasów bizantyjskich.
2. Qasr al Hallabat – podobna kupa kamieni, tym razem po zamku z czasów pierwszych wyznawców Mahometa.
3. Qasr Al Azraq – ruinki czegoś , co choć trochę przypomina zamek. To taka oaza pośrodku pustyni. Ale prawdziwa oaza wygląda inaczej.
4. Azraq Wetland Reserve – to taki wodny rezerwat, można jeździć quadem, rowerem, albo chodzić z buta po kładkach nad strumykiem, bagnem lub jeziorem. Z buta jest walk na ok. 15 min. Cena 8 JOD od os. Ha, ha, ha.
5. Shaumari Wildlife Reserve – czyli takie jordańskie safari z jeepami i jazda po sawannie. Zamknięte na 4 spusty.
6. Qasr Amra – wpisany na unesco obiekt religijny, albo zamek lub pałacyk – kto jak woli, na pewno z VIII w. Wpisany z powodu fresków, bo reszta to pomyłka. Na pewno jest to jeden z pierwszych przykładów budowli islamskiej.
7. Qasr Kharana – no to ma wygląd zamku na środku pustyni. Fajne.
Śpimy 2 noce w Ammanie – tuz przy centrum za 27,5 jod ze śniadaniem za noc. Jutro spacerujemy po stolicy.
Dziś było słonecznie, ale zimno max +10.