22.08.2022 Agra – Bharatpur
Zamówiliśmy śniadanie na 9, ale oczywiście cos się nie dogadaliśmy i śniadanie pojawiło się przed 10. Tym sposobem na starcie poł godziny w plecy. Tuk-tuk do dworca. Tu bus pełen małp. Mamy do przejechania 40 km, gdzieś po 20 km bus się rozkracza i staje bez sil w środku pola. Chyba silnik zatarty na amen. Podobno za godzinę ma być drugi bus. Nie chce nam się czekać. Pola ogarnia tuk-tuka. Nawet żwawo jedzie. I tym sposobem po jakichś 3h od wyjścia z hotelu te 40 km pokonujemy. Cena tuk-tuk 200, bus 3 x 50 + tuk-tuk 300. Pewnie taniej i szybciej wyszłoby , gdybyśmy od razu od hotelu wzięli tuk-tuka do Fatehpur Sikri, czyli wpisanego na unesco miasta wybudowanego w czerwonego piaskowca oczywiście przez Wielkich Mogołów. Tu oglada się meczet – kopie Mekki z brama wejściowa wysoka na 54 m – za darmo i kompleks budowli miejskich za 600 Pola za free. Bardzo to piękne i pasujące do klimatu Agry. Trochę pada, ale nie dużo, jest tak ok. 30. Do następnego unesca czyli parku narodowego Keoladeo Ghana mamy 20 km, czyli pol godzinki tuk-tukiem po pięknej i prostej dwupasmówce. Po drodze zmieniamy stan z Uttar Pradesh na Rajastan. Spoko bez żadnej kontroli. Park jest czynny do 19, jest 15:40. Bilet 700, Pola tez. Można za 150 wypożyczyć rower. Park jest ostoja ptaków, ale można tu tez spotkać szakala, hiene, pytona i boa. Nie mamy kasy i jakoś nam się dziś nie chce. Jutro z rana tu przyjdziemy. Fajna jest tablica co pokazuje liczbę gości. Przed wirusami było ponad 20.000 obcokrajowców rocznie , rok temu było 161. Coście propandemisci uczynili z tego świata…. Kto i kiedy was za to rozliczy… dziś tego nie rozstrzygnę. Dziś do hotelu. Jest tuz obok za 1800, ale cos zamot, bo podobno ktoś skancelowal nasza rezerwacje, obsługa nas wygania. Na szczęście właściciel dosiada auto i nas dogania. Możemy spoko spać. Pola zostaje w hotelu, ja i Ania idziemy na spacer po Bharatpur. Jest tu fajny fort otoczony fosa i murem. Jest knajpa z kompletnie nie znanymi dla nas daniami, opartymi na bulce, ziemniakach i żółtym serze. Pychotka. Jutro najpierw park, a potem jazda do Jaipur.