26.07.2022 Alapudża – Bangalore
Bierzemy jeszcze raz sakkirę , tym razem na półtorej godzinki. Potem wsiadamy z rejsowy prom i płyniemy do Katajam jakieś 22 km dalej. Płynie się 2,5h , bo prom często się zatrzymuje i nie płynie najprostszą trasą. Bilet 28 rupii, więc różnica zasadnicza w stosunku do sakkiry , a widoki podobne. Piękne są te okolice, naprawdę. Karala nas zachwyciła, a przecież wszystkiego nie widzieliśmy , bo nie byliśmy w górskich rezerwatach w południowej części Ghatów Zachodnich.
W Katajam bierzemy busa do Koczi – wiadome 2h , bilet 89 rupii. Tu wysiadamy w okolicach końcowej stacji metra. Tak tak metra. Koczi ma jedna linię metra typu S-bahn z pociągami Alstom bardzo nowoczesną – 22 stacje. Bilet 60 rupii. My pokonujemy całą trasę. Potem jeszcze bus klimatyzowany i elektryczny też 60 rupii i już jest lotnisko. Podobno jedyne na świecie całkowicie zasilane w prąd z paneli PV. Faktycznie bardzo nowoczesne. Odlot mamy parę minut po 23. Airbus A321 pustawy może 50 pasażerów. Tuż po północy lądujemy w Bangalore. Trochę czepiają się nas o maski, więc wyciągamy jakieś dyżurne. Odlot do Orisy po 6 rano. Koczujemy na lotnisku.