23.07.2022 Ooti – Kochi
250 km jechaliśmy 12,5h , na miejsce dotarliśmy o 24.45 , a było to tak:
1. Pociąg do Koonoor. Zabytkowy, wąskotorowy wpisany na unesco , ciekawy i widokowy choć chyba bardziej widokowy jest odcinek następny mający 40 km , czyli 2 razy dłuższy i bardziej stromy. Ten nasz na 20 km ma ok. 500 m przewyższenia. Pociąg był pełen i jechaliśmy nim godzinę
2. Bus do Mettuppalayam. Ostro w dół – 14 serpentyn. Kolejna godzinka z kawałkiem
3. Bus do Coimbatore. Tu dla odmiany ze 2 godzinki. Coimbatore ma milion mieszkańców i jest drugim co do wielkości miastem w TamilNadu po Madrasie, czyli Chennai. Tu się okazuje, że musimy zmienić dworzec i przejść z buta jakieś 650 m
4. Musimy czekać prawie 1,5h na bus do Thrissur – tu już Karela. Bus jedzie ponad 2,5 h.
5. W Thrissur mamy farta bo trafia się bus do Koczi jakieś pół godziny po naszym przyjeździe i jest to ostatni bus. Jedzie trochę ponad 2 godzinki.
6. Z dworca do hotelu mamy 1,2 km z buta. Na miejscu okazuje się, że hotelu nie ma. Na szczęście trafia się przyzwoity Hindus, co użycza nam netu, tym sposobem odnajduje nr telefonu do hotelu , on dzwoni i okazuje się , że hotel jest źle zaznaczony na mapie w rzeczywistości jest jakieś 100 m w bok na innej ulicy
7. Hotel żre. Meldujemy się na 2 noce. Trochę problem z wodą, ale w końcu się udaje. Zaczyna porządnie padać. My też padamy. Jest 1:40
8. Śpimy tu 2 noce
Pola niestety chyba czymś się struła, bo ma w trakcie drogi na kłopoty żołądkowe od dołu i góry i praktycznie nic nie je i niewiele pije.