19.04.2022 Conwy – Snowdon – Llangollen
O 10 wyganiają nas z YHA. Zajeżdżamy do miasteczka Caernarfon, gdzie znajduje się drugi z tych czterech zamków, trochę słabszy, ale miasteczko bardzo ładne. Generalnie Walia bardzo nam się podoba. Pogoda jest piękna, więc próbujemy wejść na Snowdon 1085 najwyższy szczyt Walii. Wejść można z 4 stron + wjechać za 34 GBP od osoby kolejką zębatą startującą z Llanberis. Biletów już nie ma, więc trza iść z buta. Podjeżdżamy trochę na SE, by wejść krótszą drogą. Parking jest tu za free. Po jakichś 30 min okazuje się, że Pola nie chce iść. Woli siedzieć w aucie i na nas czekać. Zgadzamy się na to, ale po chwili jednak zmieniamy zdanie i Ania odpuszcza szczyt i wraca do Poli. Dziewczyny zwiedzą lokalne muzea związane z wydobyciem bazaltu. Snowdonia jest wpisana na unesco. Genek wejdzie na szczyt. Ten szlak jest dość trudny, nieoznakowany, bez maps.me bez szans, stromawy aż do grzbietu, a potem graniowaty. Widoki piękne, jak w Bieszczadach, pogoda super, świeci słońce i nie wieje. Po 3:15 osiągam szczyt. Schodzę 2h wzdłuż kolejki. W sumie jakieś 15 km w obie strony i 900 m przewyższenia. Góry piękne. Jest jeszcze jasno, więc decydujemy się jechać do Llangollen, by obejrzeć wpisany na unesco kanał z wielkim akweduktem. Ładnie tu. Znajdujemy nocleg na szczęście tuż obok w stylowym hotelu. Za 62 GBP mamy 2 pokoje i łazienkę.