18.04.2022 Milnthorpe – Conwy
Śniadanie było bardzo skromne. Do Blackpool dojechaliśmy bez kłopotu. Tu zostawiliśmy fiata na parkingu przed stadionem na którym za 4h zacznie się mecz z Birmingham wygrany przez gospodarzy 6:1.
Blackpool to nr 1 na liście angielskich kąpielisk. Jest tu długa na 11 km plaża, ale akurat zalana, bo przypływ, Są 3 mola na których znajdują się wesołe miasteczka, jest tu też największy angielski park rozrywki, pełno tu salonów gier i knajp fish nad chips. Pogoda cały czas piękna: słońce i tak do 20 stopni. Największą atrakcją jest chyba wieża podobna do Eiffla. Fajne są też dorożki w kształcie dyni oraz tramwaje kursujące po drodze wzdłuż plaży. Zabudowa niska, max 2 piętra. Pięknie tu. My jedziemy dalej do Walii. Po drodze zajeżdżamy na stację benzynową i to jest błąd, stacja jest przy rondzie, nie da się z niej wydostać, bo się szybko zapełnia samochodami Wyjazd ze stacji zajmuje nam godzinę. Znajdujemy nocleg w YHA za 39 GBP w Conwy. Znajduje się tu jeden z 4 zamków walijskich wpisanych na unesco super położony na brzegu rzeki przy jej ujściu do morza. Miasteczko minimalne, ale stylowe. Jemy obiady u turasa i idziemy spać. Trochę dziś padało.