06.01.2022 Sintra – Lizbona – Warszawa
Wstajemy o 7. Przed 9 oddajemy samochód , nawet żadnej nowej ryski nie znaleźli. Kasę z karty zwrócą , ale musimy poczekać jeszcze parę dni jak zejdą opłaty za autostrady i korzystanie z systemu VIA VERDE. Martwić się tym będziemy później , na razie idziemy do oceanarium. Wjazd 19 dorosły , 10 Pola. Jest tu największy zbiornik wodny w Europie , nawet fajne , ale jakoś nas nie urzeka. A podobno to najlepsze oceanarium w Europie. W Durbanie czy Sydney były fajniejsze. Bierzemy ubera i za 3,20 euro jedziemy na lotnisko. Terminal nr 2 dotyczy tanich linii. Odprawiamy się , nikt nic od nas nie chce. Spokojnie wsiadamy do samolotu , obsługa polska , więc luz maseczkowy , choć są oczywiście zawodnicy co siedzą w dwóch maseczkach. Jak mawiał dr. Grzesiowski po domu trzeba chodzić w jednej masce , po otwartym terenie w dwóch , a po terenach zamkniętych w trzech. Sam tak robił i jego syn złapał wirusa…
Trochę ponad 4h spokojnego lotu i Polska
Na Modlinie straż graniczna sprawdza każdemu różne dokumenty zdrowotne , wystarcza im mignięcie naszym PLF, który wczoraj wypełniliśmy po odprawie.
Jesteśmy w Polsce , zmieniamy zegarek o godzinę do przodu i temperaturę o 15 stopni w dół. Jest 22. Akurat jest bus na stację kolejową, potem już prosto , pociąg , metro i autobus i przed 24 jesteśmy w domu. Koniec wyjazdu.
Podsumowanie wyjazdu i roku podróżniczego 2021 niebawem.