Coimbra, piękny templariuszowy Tomar i pusta Fatima

03.01.2022 Coimbra – Fatima
O 6.40 pobudka. Poli zaczynają się lekcje. Oj nie pośpimy. O 12 w trakcie matmy opuszczamy hotel. Biologię Pola ma na schodach pod uniwersytetem. Nawet jakoś jej idzie. Starówka piękna, duża, ładnie położona nad rzeką. Wąskie uliczki , wysokie domy, na szczycie uniwersytet, pomniki Dom Dinisa i Joao III, dwie katedry , kilka znaczących kościołów i apteka z testem.
Następny przystanek to Tomar, w którym znajduje się zamek templariuszy i potężny kompleks religijny pod nazwą Convento de Cristo. Templariusze dostali te tereny od Alfonsa I w zamian za przepędzenie Maurów. W 1160 rozpoczęła się budowa siedziby zakonu. W 1312 zakon został oficjalnie rozwiązany, ale w Portugalii dalej działał pod zmieniona nazwą na Zakon Chrystusa. Członkami tego zakonu byli m.in. Vasco da Gama i Henryk Żeglarz. W 1834 ostatecznie zakon skasowano , a dobra zakonne przejęło państwo. Najsłynniejsze jest tu okno z XVIw w stylu manuelińskim. Fajny jest też sam kościół. Wjazd kosztuje 6 euro , ale jak się kupuje w pakiecie z Batalha i Alcobaca i bilet jest rodzinny to za całość płaci się 30 euro, a bilet ważny jest rok. Naprawdę warto. Wpis na unesco zasłużony. Spotykamy tu Polaka z Rzeszowa , co samotnie camperem jeździ po Europie to tu to tam , walcząc w ten sposób z wirusem. W mieście jest podobno fajna synagoga jedna z niewielu pozostałości po żydach , których stąd przepędzono zaraz po Maurach, ale już nie mamy czasu jej oglądać. Był dziś piękny dzień tak +22 i pełne słońce , ale na koniec dnia przyszły mgły i od jutra ma padać. W Fatimie pustki. Sanktuarium znamy , byliśmy tu 12 lat temu. Wtedy był tłum , teraz po olbrzymim placu hula wiatr. Znajdujemy superpub z wieloma rodzajami piwa i super jedzeniem tak po 6 euro za porcje. Selekcja sanitarna tu nie obowiązuje , można spoko jeść w środku. Nie to co w knajpie obok , co w środku można tylko pić , a jeść trza już na zewnątrzu. Pyszne piwka po 1,5 euro. Tuż obok jest kwatera za 27 euro. Test wczorajszy działa. To OK. Ganiam tylko z godzinę po mieście szukając bankomatu , bo kasa się skończyła , a pani kartą nie przyjmuje. Tu bankomaty pobierają po 3,85 euro prowizji , mi na szczęście trafia się taki co prowizji nie pobiera. W pubie serwują m.in. podobno najstarsze piwo na świecie z bawarskiego browaru weihenstephaner co powstał w 1040r. Jutro kontynuujemy trasę , czyli Batalha, Alcobaca i nocleg pewnie w okolicach Mafry.

Zdjęcia (32)

Komentarze (0)