24.12.2021 Horta – Madalena – Santo Antonio
Spało się znakomicie do 10.30. O 12 opuściliśmy nasz pokój i się rozdzieliliśmy. Ja odwiedziłem kultową knajpę żeglarską, a Ania i Pola poszły na shopping do chińskiego sklepu. Po 13 byliśmy w porcie. Tu okazało się , że niestety promu o 14.15 nie będzie i będzie dopiero o 17.15. Oj to gorzej , bo z Madaleny w Wigilię o 18 może być się ciężko wydostać , a nocleg mamy z 18 km od Madaleny. Nic to. Ja pracuję na przystani , a Ania i Pola idą na kolejny shopping. Prom jest , nawet widoki są i Pico się odsłoniło. To dobry znak. Bilety po 3,80 euro dorosły , 1,80 euro – Pola. Prom płynie 15 knotów i zabiera 333 pasażerów i 15 aut. Płynie się 30 min. W Madalenie okazuje się , że rent a cary są już pozamykane. Dzwonimy do jednego , bo tel jest na drzwiach wejściowych. Może jutro coś nam załatwią, ale dziś już nie. Taksówek też nie ma. Dzwonimy do Pani hostki, coś może nam ogarnie. Tymczasem pojawia się taksi , nawet nas by i wzięło, ale akurat podjeżdża drugie taksi ogarnięte przez hostkę. Bierzemy to drugie – koszt 18 euro. Na miejscu jesteśmy przed 19. Okazuje się , że maps.me trochę źle zaznaczyło nasz nocleg , lepiej zaznaczyło google.maps. Pani na nas czeka. Mamy domek letniskowy na wyłączność , niestety bez ogrzewania. Może coś da się w kominku rozpalić. Dziś zaczynamy kolację wigilijną. Jest nastrój , jest Mikołaj. Są prezenty. Faliz Natal!!! Wesołych Świąt!!! Jutro jak będzie auto , to objazdówka.