20.12.2021 SaoMiguel
Pola zaczęła dzień od 6 rano , od nauki zdalnej. To znakomity pomysł. Tym sposobem uczymy się on line. O 11 ogarnęliśmy z Anią samochód – Skoda Citygo za 20 euro ma dzień. Nawet przyzwoity i gładko wypożyczenie poszło , zobaczymy za 2 dni jak będzie ze zwrotem. Zabieram Polę z pokoju i jedziemy na wycieczkę. Koncówkę lekcji Pola ćwiczy na smartfonie – teamsy działają , a to OK. W środę będzie ciekawie , bo lekcje będą w samolocie. Pogoda zmienna , trochę pada , trochę świeci , tak zmiany nagłe , po kilka razy na godzinę. Objazdówka ze 100 km. Widzimy:
• Jezioro Canarie – małe , średnioładne , wieje i zimno
• Dwa piękne jeziorka położone w kalderze wulkanu: Azul i Verde czyli niebieskie i zielone. Może i takie są ale nie zimą, dziś jest tylko piękna tęcza
• Miasteczko Sete Cidades – położone nad jednym z tych jeziorek. W nim knajpa z piwkiem z nalewaka , 0,2 ml za 0,8 euro i kawa z naparstka piekielnie mocna , ale równie smaczna za 0,6 euro.
• Ponta de Ferraria – termalne wody tryskające z oceanu i niesamowity koncert fal. No pięknie tu.
• Ponta de Escalvado – fajny punkt widokowy , podobno widać stąd wieloryby , ale dziś nie widać
• Miasteczko Mosteiriros – pięknie położone nad zatoczką z ostańcami skalnymi wystającymi z oceanu
• Miasteczko Capelas – chcemy tu coś zjeść , ale restauracje czynne są dopiero od 19. Kupujemy więc kurczaki z rożna w supermarkecie i jemy na stoliku przed sklepem.
Zostawiamy skodę gdzieś na parkingu obok noclegu i na dziś nam starczy wrażeń. Jutro objazdówka po wschodniej części wyspy.