18.12.2021 Warszawa – Londyn – Ponta Delgada
Elf kierowany przez naszych znajomych dowozi nas na Modlin. Elf wraca do domu , a my idziemy na odprawę. Tu się okazuje, że jednak musimy wypełnić brytyjską kartę lokalizacyjną , mimo że będziemy w Anglii mniej niż 24 h. Pomaga nam Pani z obsługi lotniska. Na wolnocłówce kupuje piwka po 7 i wiśniówkę po 20 – staniało znacznie , czy jednak coś w Polsce tanieje. Samolot Boenig 737 w barwach polskiej linii Buzz. Lot spokojny – max z 50 osób na pokładzie. Da się spać. Gorzej, że w Stansted okazuje się że musimy ponownie przejść przez prześwietlarkę i tym samym wiśniówka trafia do kosza. Lot spokojny cały czas nad chmurami. W Londynie odprawa automatyczna. Nikt nic nie chce , nikt nic nie sprawdza. 5 h czekamy na odlot. Co drugi pasażer bez maski. Piwko w knajpie 7 funtów za pinte , rum w wolnocłówce 11,5 za litr. Przed odlotem obsługa Ryanaira sprawdza testy.
Odlot opóźniony o jakieś 30 min , bo czekamy na jedną pasażerkę. Też Boenig 737. Leci się tak trochę ponad 4h. Po przylocie najpierw pobieżna kontrola testów , potem kontrola paszportów , a już po wyjściu z lotniska kontrola formularzy lokalizacyjnych – już taka konkretna. Formularz ściąga się ze strony portugalskiej i wypełnia dosyć szybko. Test antygenowy ważny 24h przed startem samolotu do Portugalii , musi być wykonany przez certyfikowane laboratorium i musi być na nim nr paszportu. Jak się tego nie ma , to trza zrobić test na miejscu. W naszym przypadku musimy zrobić test szóstego dnia pobytu na Azorach.
Czas minus 2h w stosunku do Polski. Pada straszliwie , ale jest dość ciepło – tak +16. Lotnisko im. JP2 jest jakieś 4 km od miasta. Z buta iść z tego lejwodę się nie chce. Bierzemy za 10 euro taxi. Mamy apartament w samym centrum tak ze 150 m2 – trzy porządne pokoje z pełni wyposażoną kuchnią za ok. 180 zł/doba. Spać będziemy tu 4 noce. Padamy po 2 naszego czasu.
19.12.2021 Ponta Delgada
Wstajemy po 11 lokalnego czasu , obok jest kościół i dzwony budzą. Idę do sklepu po zakupy. Piwko w butelkach o pojemności 0,25 lub 0,2 l. Żarcie w cenach zbliżonych do Polski. Nawet ciepło i nie pada. Robimy rekonesans po miasteczku. Azory składają się z 9 wysp zgromadzonych w trzech grupach: zachodniej , centralnej i wschodniej. My jesteśmy na San Miguel który wraz z Santa Maria wchodzi w skład grupy wschodniej. Ponta Delgada to stolica całego departamentu , który cieszy się autonomią w ramach Portugalii. Za dużo dziś nie nawojujemy, bo co chwila pada i wieje. Odwiedzamy miła starówkę , nabrzeże i port. Kilka kościołów, brama miejska , parę pomników. Trafiamy do plantacji ananasów – bardzo fajne miejsce. Wjazd i poczęstunek za free. Ananasy rosną w szklarniach na krzakach. Jest knajpa, a w niej przysmaki z ananasa. Zahaczamy jeszcze o rent a car i raczej spokojnie spędzamy wieczór. Jutro objazdówka po zachodniej części wyspy.