23.08.2021 Leiden – Heetveld
Dziś już nie pada. Opuszczamy spokojnie camping. Elf czeka na nas za płotem. Dzień wykorzystujemy na intensywne zaliczanie unesec:
1. Tuż obok nas ciągnie się granica z czasów rzymskich. Wpis tegoroczny razem z granicą biegnącą przez Austrię i Słowację, ale na oddzielnym wpisie. Ten nasz to ze 100 obiektów ciągnących się łukiem długim na ponad 100 km tak od Leiden przez Utrecht i dalej do Niemiec. Obok nas wpisany jest kanał i jakieś ruinki. Słabe to.
2. Amsterdam jest otoczony pierścieniem 46 fortów z XVIII i początku XXw. Wpis ten w tym roku rozszerzono i zmieniono jego nazwę. Forty są oznaczone kolejnymi numerami od tego najbardziej na NE i dalej anticlock. My odwiedzamy 4 z nich. W jednym jest akurat jakaś zamknięta impreza i nas gonią, drugi jest ogrodzony, trzeci zmieniony na luksusowy hotel ze spa , ale czwarty jest otwarty i udaje nam się go zeksplorować. Fort jak fort. Modlin to to nie jest, ale fajne jest to że jest ich tyle i są na linii wodnej.
3. Beemster to wioska i tereny polderowe. Wioska ok. Kupujemy w sklepie ciacha i lody i robimy wyżerę.
4. Morze Wattowe to już widzieliśmy w Danii i Niemczech. Teraz tylko przejeżdżamy przez groblę długą na 27 km i wybudowaną przed wojną. Stanowi coś w rodzaju tamy chroniącej Amsterdam przed zalaniem.
5. Stacja pomp parowych sprzed wojny. Budynek oczywiście zamknięty. Zwiedzanie tylko z przewodnikiem po wcześniejszym uzgodnieniu terminu, ale wszystko widać przez okna. Są kotły parowe, wielki komin, śluza i właściwe pompy najstarsze parowe wciąż działające.
6. Schokland to kolejna wioska polderowa, ale na innym wpisie niż Beemster. Jest tu minimuzuem i trasa spacerowa po polach. Dla podkreślenia nastroju ścieżki wysypane są muszelkami.
Nocleg znajdujemy na campingu gdzieś w lesie. Jutro jeszcze jeden z nowych wpisów, czyli Osady Życzliwości oraz Roland w Bremie, a to już Niemcy. Tam od dziś obowiązuje sanitarpass. Zobaczymy jak to działa, bo oczywiście go nie mamy, t.zn. mamy ale przeterminowany.