27.07.2021 Lenslevillard – Roquemaure
W nocy było tylko +8, ale ubraliśmy się ciepo i nie zmarzliśmy. Jedziemy w kierunku Orange. Ania nie chce jechać przez przełęcz Galibier 2556 znacznie trudniejszą od Val d Isere wiec jedziemy autostradą naokoło przez Grenoble. 350 km za 16 + 10 + 8 euro czyli nie tanio, ale za to szybko i spokojnie. Robi się coraz większa lampa tak do 36oC. Olewamy unescowe Grotte Chauvet, bo i tak nie wpuszczą , a poza tym pokazują tylko replikę a nie oryginał jaskini odkrytej ze 30 lat temu, w której pełno malowideł i chcą za to po 17 euro, czyli niech spadają. W Orange chcemy się wbić do Rzymskiego Teatru, bilet 12 euro, ale kontrol sanitar i nie wpuszczają , chyba że ktoś kupi negatywny test po 20 euro z budki przed wejściem wtedy wpuszczają. O wy łobuzy zamiast walczyć z wirusem , to kasę na zarazie tłuczecie. Nie na nas. Idziemy w górę w uliczki , przechodzimy przez płot i oglądamy teatr z góry za free. Jeżeli ktoś mi udowodni, że nie wpuszczanie nieszczepionych turystów do amfiteatru służy walce z wirusem to go ozłocę. Mogłem zapłacić 36 euro , chcieli 96 euro , dostali nic, a ja i tak co chciałem to zobaczyłem. Łuk Triumfalny – drugi unescowy obiekt w Orange jest tak z pół km od starówki za free na rondzie. Mały jakiś taki. Jedziemy do naszej kwatery 10 km dalej. Uliczki wąskie jak w medynie, znajdujemy priwat Airbnb za 33 euro i miło spędzamy wieczór. Jutro Arles, Avignon i Pont du Gard – wszystko unesco.