Geoblog.pl    genek    Podróże    Pola w Polsce    Rowerem wzdłuż Warty: Sieradz - Koło
Zwiń mapę
2020
04
paź

Rowerem wzdłuż Warty: Sieradz - Koło

 
Polska
Polska, Uniejów
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7450 km
 
02.10.2020 Warszawa – Sieradz
Korzystając z ostatków lata na początku jesieni wsiadamy w piątkowe popołudnie z rowerami do pociągu relacji Białystok – Węgliniec i wysiadamy po trochę ponad 2h jazdy na stacji Sieradz. Jeżeli pociąg jest typu Pesa Dart to znaczy , że w trzech wagonach są po 2 wieszaki na rowery , a to skutkuje tym , że nie można kupić biletu rodzinnego dla 3 osób z rowerami , bo system nie pozwala by 3 osoby nie siedziały w tym samym wagonie. Postęp jest , bo można se miejsce wybrać z planu wagonów , ale na to informatycy kolejowi jeszcze nie wpadli , by 3 osoby z rowerami mogły kupić bilet rodzinny. Tym sposobem jesteśmy jakieś 2 dychy w plecy , bo musimy kupić 1 bilet oddzielny. Mamy za to miejsce przy stoliku i czas płynie wspaniale , bo nawet obiad można przy stoliku zjeść , ale piwka już nie , bo piwka zakupionego w warsie poza warsa wynosić nie można. Są plusy i minusy, trza z tym żyć. Pola jedzie na pożyczonym rowerze, bo ze swojego starego wyrosła , a nowego nie było kiedy kupić , bo do szkoły i tak najszybciej na hulajnodze.
Przy stacji robimy zakupy i jedziemy w stronę Biskupic jakieś 8 km dalej, gdzie mamy zarezerwowany nocleg. Nie chce nam się jechać drogą wojewódzką, więc kombinujemy boczkiem boczkiem koło Warty. To niby dobry pomysł , ale po ok. 30 min. jazdy Ania łapie gumę w tylnym kole i dalsza jazda jest niemożliwa. Do tego dętka obwiązuje się wokół ośki i nie da się prowadzić roweru. Trza w ciemności zdemontować sakwy i walczyć z kichą. Oczywiście dętki 28 cali nie mamy… Dzielimy się: Ania na moim rowerze z bagażami i Pola jadą do hotelu , a ja toczę rower za nimi. Tym sposobem pokonanie 8 km zajmuje nam prawie 3h. Śpimy w fajnym pokoiku za 210 zł.
03.10.2020 Sieradz – Uniejów
Ustalamy , że rano wrócę do Sieradza z Ani oponą, załatwię dętkę i wrócę z napompowaną oponą. Jest piękne słońce, ale straszliwie wieje i z tym kołem dosyć ciężko się jedzie, ale udaje się. Jesteśmy uratowani. Kierujemy się w stronę Uniejowa – to jakieś 45 km. Pokonujemy je bocznymi , asfaltowymi i polnymi dróżkami , po drodze podziwiając Wartę , zalew Jeziorsko , Pęczniew z ładnym drewnianym kościółkiem i stawami rybnymi, ośrodek wypoczynkowy w Księżym Młynie i inne temu podobne atrakcje. Jest piękna pogoda , a wiatr wieje w dobrą stronę. Po ok. 4h docieramy do Uniejowa. Tu czeka na nas nocleg w pokoiku powstałym z przerobienia sklepiku. Fajny pomysł. Wchodzi się wprost z ulicy , a i rowery można bez problemu wprowadzić do środka. Cena 160 zł. Przebieramy się i idziemy zwiedzać to urokliwe 3 tysięczne miasteczko. Pięknie położone nad Wartą , z kolegiatą z XIVw. z ciekawą wolnostojącą dzwonnicą neobarokową z 1901r , rynkiem z cudacznymi nibypomnikami , w tym szkaradztwem przypominającym Marię Skłodowską , zamek arcybiskupów gnieźnieńskich – obecnie hotel z restauracją oraz cel naszej wizyty czyli aquapark termalny – Termy Uniejowskie. Bardzo nam się podobają takie obiekty - na odpoczynek po rowerze miejsce idealne. Z okazji koronawirusa liczba uczestników nie może być jednocześnie przekraczać 500 osób, a bilety można kupować tylko na miejscu. Mimo tych obostrzeń jest pustawo , a liczba osób myślę że nie przekracza 200. Po relaksie w wodzie kontynuujemy imprezowanie w naszym pokoju. Padamy dobrze po 1.
04.10.2020 Uniejów – Koło
Pociąg powrotny mamy o 15.50 z Koła odległego o ok. 35 km. Chcieliśmy jechać bocznymi uliczkami , ale musimy zmienić plan , bo leje straszliwie. Miało skończyć padać o 12 , ale pada do 15. To skutkuje tym , że jedziemy najprostszą drogą wojewódzką 473, tak pół na pół w deszczu dużym , albo w deszczu małym. Zatrzymujemy się tylko 2 razy: na stacji benzynowej w Dąbiu , by przeczekać ten największy deszcz oraz w lasach rzuchowskich, gdzie w czasie wojny znajdował się niemiecki nazistowski obóz zagłady Kulmhof, znany również jako Chełmno nad Nerem. W okrutny sposób zostało tu zamordowanych ok. 200 tysięcy ludzi, w większości Żydów z Łodzi oraz Wielkopolski. Miejsce Pamięci składa się z dwóch części: Muzeum w Chełmnie z ekspozycją pamiątek i ruinami pałacu oraz Polany w Lesie Rzuchowskim, gdzie znajdują się ruiny polowego krematorium, liczne pomniki i tablice pamiątkowe. Nigdy więcej wojny!!
Na stację docieramy pół godziny przed odjazdem pociągu , cali mokrzy. Na szczęście ciuchy w sakwach są suche. Jadąc do domu przez okna pociągu widzimy piękne słońce. W pociągu relacji Szczecin – Suwałki są wagony tradycyjne, z których jeden ma 6 miejsc na rowery , po 3 z każdej strony. Tym sposobem można kupić bilet rodzinny dla 3 osób z rowerami.
Ok. 20.30 jesteśmy w domu. Przejechaliśmy ok. 95 km , a ja dodatkowo 15 km.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2020-10-06 09:04
Letni jesienny wyjazd ciekawy - wiele atrakcji i nawet Uniejów gdzie wybieram się od lat! Wspaniale wykorzystany czas .
Polska jest piękna!
 
marianka
marianka - 2020-10-06 22:00
Nigdy więcej wojny!
 
 
zwiedzili 52% świata (104 państwa)
Zasoby: 1550 wpisów1550 3850 komentarzy3850 17474 zdjęcia17474 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
07.12.2023 - 20.06.2024
 
 
31.07.2023 - 29.08.2023