Nie padało przez noc, zaczęło dopiero koło 11 ale już wtedy byliśmy zwinięci. Pole super za 31,7 euro. Tanie pola są dobre bo są dobre i tanie. Wszystko na nim było poza tłumem ludzi i o to chodzi.
Pierwszy postój jakieś 150 km w Saalburg tu jest wpisany na unesco fort z czasów rzymskich. Wpis dotyczy całej linni umocnień liczącej na terenie Niemiec kilkaset kilometrów i obiektow z tego wpisu jest sporo ale ten wydawał nam sie najfajniejszy i najbardziej po drodze. Wjazd za trójkę 12 euro. Wiekszosc spraw odrestaurowana naturalne tylko fundamenty troche muroe fosa i wykopaliska ze studni z tym głowa konia mająca ze 2000 lat i wykopana z poziomu minus 15 m ppt. Przyjemne miejsce.
Jakies 150 km dalej jest Kassel 200 tys miasto w ktorym nic niema bo wszystko zniszczyły bomby w czasie II wojny , ale z 10 km od miasta jest wzgórze Wilhelma z wpisanym zasłuzenie na Unesco zespołem parkowopałacowym. Wzgórze ma 300m przewyższenia od poczatku do końca jest ze 2 km , wiec 2h się zeszło. Park taki sobie , pałac beznadziejny , ale górujaca nad całościa fontanna Herkulesa to cudeńko. No niesamowita sprawa coś podobnego widziałem w Erywaniu , ale ten cudak w Kassel jest o klasę wyżej.
Zakupy w Rewe i camping tuz obok. Spokojny cichy. Jutro dalej unesca.