Gadaliśmy do dobrze po północy. Zanim się zebraliśmy zrobiła się 12.
W Bellinzonie – stolicy Ticino jest wpis unescowy w postaci 3 zamków – widzieliśmy je 20 lat temu, jak byliśmy tu ostatnio , myślę że jak stały tak stoją.
Podjechaliśmy w góry do Leonticy rodzinnej miejscowości Pana domu. To taka typowa szwajcarska osada sprzed 200 lat. Stoją drewniane domy z kamiennymi dachami , jest kościół z XIIIw, jest widok na lodowce na trzytysiecznikach. Można się cofnąć w czasie. Jedziemy w stronę Zermatt przez przełęcz Nufenen 2430m. Droga nawet prosta, choć parę serpentyn jest. Widoki rewelacyjne. Mamy pełne słońce.
Ok. 20 dojeżdżamy do campingu w Tasch. Recepcja nieczynna ale szlabanu brak i miejsca są. Śpimy tu 2 noce