Dojechaliśmy do Locarno, gdzie spotykamy się z Ani rodziną mieszkającą tu od ponad 20 lat. Po drodze zahaczamy o górę Saint Giorgio wpisaną na unesco z powodu odkrytych tu szkieletów z epoki triasu. Muzeum jest w małym miasteczku przy wąskiej stromej i krętej uliczce. Tu się motamy z nawrotem i trochę czasu tracimy by wrócić do normalnych dróg. Jutro Zermatt