02.08.2020 Schwangau
W nocy padało ostro , ale z rana spokój. Jedziemy jakieś 5 km na południe do miasta w którym są 2 zamki; jeden z nich to taki skromny nad jeziorem , a drugi to dla wielu najpiękniejszy zamek świata. Parkingów kilka , wszystkie tak samo płatne 8 euro za dzień. Najpierw idziemy na półtoragodznny spacer wokół jeziorka Alpensee , spacer bardzo fajny. Potem oglądamy pierwszy zamek , który jest tuż obok. By dostać się do drugiego można albo podjechać bryczką , albo autobusem , albo przejść z buta pod górę , jakąś godzinkę. Wybieramy trzecią opcję. Zamek naprawdę jest widowiskowy. Najlepsze foty są z mostu Marii , w kolejce do foty czeka ponad 150osób , a wpuszczają po 30 , bo most ma swoją nośność. Nie chce nam się czekać , idziemy dalej w górę na kolejny punkt widokowy jakiś kilometr H 160 m V. Po drodze łapie nas solidny deszcz , na szczęście mamy kurtki. Widok z lasu bardzo ciekawy. Po drodze się gubimy , bo dziewczyny zamiast w prawo poszły prosto i punkt widokowy przeoczyły. Na szczęście spotykamy się przy moście. Teraz jest pusty , ale foty w deszczu słabe raczej. Zjeżdżamy autobusem za 1,5 euro dorosły 0,5 euro Pola. Przystanek jest tuż przy moście. Resztę dnia spędzamy na polu nadrabiając zaległości komputerowe. Co chwila pada. Jutro będziemy próbowali wjechać kolejką na najwyższy szczyt Niemiec od strony austriackiej , a potem chcemy jechać nad jezioro Bodeńskie.Na razie udało mi się uzupełnić foty.