02.01.2020 Asikkala – Lahti – Asikkala
Na gałęziach pojawiły się bazie. Znaczy się wiosna idzie. Dziś jest +3 i nie pada. Jezioro przykryte jednak krą , ale śniegu wokół brak. Z niewielkimi nadziejami na sukces jedziemy te 30 km do Lahti. Tu jednak okazuje się , że jest przygotowana i to całkiem nieźle pętelka po lesie mająca ok. 3,5 km. Narciarzy ze 100. Nartujemy i my. Niestety parę minut po 15 robi się ciemno i trzeba się zwijać. Jutro tu wrócimy , z tym że wcześniej. Z godzinę kręcimy się po mieście w którym poza ośrodkiem narciarskim , w tym znanymi skoczniami niewiele jest. Ot pomnik Litmanena i hala koncertowa Aalto – jeden z ostatnich z jego projektów. Robimy zakupy na obiad i wracamy pomału do naszego domku. Ceny w supermarkecie nieco wyższe niż u nas , ale da się wytrzymać. Finlandii do Norwegii pod tym względem sporo brakuje. Jutro najpierw narty w Lahti , potem nocleg w Helsinkach.