Geoblog.pl    genek    Podróże    samotny Karaib    Jest Martynika!!!
Zwiń mapę
2019
16
wrz

Jest Martynika!!!

 
Martynika
Martynika, Fort-de-France
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8227 km
 
15.09.2019 Paryż – Fort de France
O 8 wstaje. Z buta na Gare du Nord jest jakieś 5 min. Tu kupuję bilet za 6,35 euro i rarem B, a potem C dojeżdżam pod Orly, gdzie jeszcze jest przesiadka w busa. W sumie ok 1h jazdy. Tu bez kłopotu przechodzę przez wszelkie kontrole i czekam na odlot o 14. Przede mną prawie 9h lotu na Martynikę. Plan na dziś to wyjaśnić powrót i dostać się do hostelu.
Drugi raz w życiu leciałem na Karaiby. Wcześniej nieco dłużej, bo z Monachium na Dominikanę. Teraz te 8 godzin z małym hakiem zeszło dosyć szybko. Tak grubych stewardess jak te z Corsair jeszcze nie widziałem. No jedna to miała spoko ponad 100 kg. Żarcie słabe, ekran nie działał. Cienka ta linia. Samolot oczywiście Airbus. Na miejscu nikt nic nie chciał nawet paszportu. Oczywiście biuro Liat jest nieczynne, więc odnośnie biletu powrotnego nic nie ustalę. Zmieniam czas o 6h w tył i jestem dalej w Unii. Rejestracje francuskie, flaga francuska, można za darmo dzwonić do Polski i korzystać z netu. Do centrum podjeżdżam wypasionym busem zwanym tu trolejbusem. Jedzie po wydzielonym pasie i kosztuje 1,45 euro. Lotnisko od centrum jakieś 25 minut jazdy. Razem ze mną jadą Polacy - miło sobie rozmawiamy po drodze. Może jeszcze się spotkamy. Nasz bus o 18.20 był ostatnim. Gdyby nie on, to albo but albo taxi za 50 euro. Polacy zdążają na ostatni prom na drugą stronę zatoki, a ja idę z buta jakieś 30 minut do mojego hostelu. Znów dorm. Z tym, że turystyczny. Wszyscy idą spać o tej samej porze i o tej samej porze wstają. Jest nas czwórka: Ruski Eston, Niemka Włoch i ja. Akurat Niemki i Włocha nie ma, więc gadam ze 2 godziny z Ruskiem. Ten to ma pomysł na życie. Facet ma 54 lata i od 20 lat jest bezrobotny, bo Ruska Estony nie zatrudnią. Płacą mu, co miesiąc po 250 euro i każą za to żyć. Nie ma obywatelstwa, więc lata po świecie na paszporcie rosyjskim, a kasę zarabia na sprowadzaniu szczeniaków z Tajlandii. Lata tam zimą kupuje ich kilkadziesiąt po 50 USD sprowadza do Estonii, tam podkarmia i sprzedaje wczesnym latem w Leningradzie po 500 USD. Za zarobioną kasę lata 2 miesiące po świecie. Potem trochę się kreci po Tallinnie i abarot leci do Tajlandii i tak już 15 lat. Pół świata zwiedził na tych psach. Dorm ok, ale bez klimy jest tylko wiatrak, a okno otwarte więc kąsają mnie komary i jakieś muchy plus lepie się do pościeli. Śpi się kiepsko.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
marianka
marianka - 2019-09-17 11:44
Wow, niesamowita historia z tym handlarzem szczeniakami!
 
migot
migot - 2019-09-17 12:47
Coś mocno w szarej strefie ta historia o szczeniakach ;)
A nic więcej nie będzie Martyniki?
 
zula
zula - 2019-09-17 13:27
Tradycyjne zdjęcie jest!
 
danach
danach - 2019-09-18 03:24
Samotne podróże zbliżają ludzi, szkoda ze tak szybko opuszczasz Martynikę
 
 
zwiedzili 52% świata (104 państwa)
Zasoby: 1504 wpisy1504 3788 komentarzy3788 16883 zdjęcia16883 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
07.12.2023 - 27.01.2024
 
 
31.07.2023 - 29.08.2023
 
 
10.02.2023 - 25.02.2023