Trafił nam się wolny weekend , kierunek narty. Ja i Ania jeździliśmy na nartach w Szklarskiej , ale to było 14 lat temu , dla Poli to będzie nowość. Córka naszych sąsiadów wyprowadziła się z Warszawy i zamieszkała w tym pięknym miasteczku. Ma domek z kilkoma gościnnymi pokojami. Pogoda ma być. jedziemy. Ania kończy szkołę dopiero o 16.30 , więc wyjeżdżamy późnawo. Do tego pada , wieje , korek na bramkach przy Brwinowie dodaje nam 20 min , wypadek koło Wieruszowa dodaje nam 40 min , a objazd przed Bolkowem kolejne 20 min , tym sposobem dojeżdżamy na miejsce o północy , po prawie 7h jazdy , a liczyliśmy 5,5.
W sobotę jeździmy już tylko na nartach. Do wyciągu mamy 4 km , parking 20 zł , karnet na 4h - 82 x 2 + 49 = 213 zł. Pusto , jeździ się na bieżąco. W górach zima , mgła , śnieg , wieje , -3 , na dole już wiosna , deszcz , roztopy i przeciery , ale trasy są dobrze przygotowane. Super jest Karkonosz Express - szybka sześciosiadaczka , natomiast Szrenica to oldskulowa dwusiadaczka , ze stacją przesiadkową , pełzajaca w górę w tempie spacerowym. Podobno w tym roku ma być zastąpiona czymś nowszym , bp to wstyd , że w tak porządnym ośrodku jeszcze takie zabytki funkcjonują. Po nartach imprezujemy w kwaterze opowiadając o tym i owym.