30.12.2018 Twer - Lucyn
Do granicy mamy 520 km i pokonujemy je przez 7 godzin, po drodze 2 razy się zatrzymując na śniadanie i obiad w przydrożnych knajpach. Jedzie się dobrze droga odśnieżona i pustawa. Dziś jest znacznie cieplej koło 0 i pada marznący deszcz, korzyść jest taka, że wreszcie odmraża nam się spryskiwacz, który zamarzł z tydzień temu i to mimo zimowego płynu. Wydajemy ostatnie ruble na benzynę i ustawiamy się w kolejce pod szlabanem. Znów jesteśmy 30. Do szlabanu godzina. Tu karteczka z liczbą osób i na przejście. Są 4 linie. Jesteśmy w naszej na 8 miejscu. Schodzi się 2 godziny i już jesteśmy przy szlabanie łotewskim. Po drodze jest wolnocłówka z piwkami z Finlandii po 0,6 euro za 0,33l oraz rum Capitan Morgan po 11 euro za litr. A to ok. Tu znowu zbieranie stempelków na obiegówce. Głównie pytają się ile jest alkoholu, papierosów i benzyny. Można mieć 0,7 l wódki 1,5l wina i 3l piwa na łeb. Mieścimy się w limicie.Zmieniamy czas o godzinę do tyłu i jesteśmy na Łotwie. Tym razem granica zajęła nam 4 godziny. Nocleg znajdujemy w Ludza 30 km od granicy za 45 euro ze śniadaniem. Jutro Wilno.