18.10.2018 Chyrowa – Myscowa – Bartne
Dzień zaczynam od obejrzenia wyciągu narciarskiego jaki tu funkcjonuje w zimę oraz cerkiewki drewnianej z 1771r. Pomału wkraczam bowiem w krainę drewnianych cerkwi z XVIII i XIXw. Nie chce mi się iść szlakiem przez Kąty , wolę iść na skróty przez Myscową , bo jest tam sklep i kolejna cerkiew. W sklepie robię zakupy na cały dzień a szlak znajduję na skraju Magurskiego Parku Narodowego docierając tam przechodząc przez Wisłokę w rejonie przysiółka Kręcisz a następnie idąc wyraźną ścieżką. Do Bartnego spotykam 1 osobę , co też robi GSB tylko w drugą stronę , tak nie ma nikogo. Podejście na Kolanin 705 jest bardzo ostre , jeszcze ostrzejsze niż na Cergową. Podchodzi się ze 20 min , ale praktycznie w pionie , choć bez użycia rąk. Magurski Park jest wyposażony w liczne wiaty postawione wg jednego wzoru w ciągu ostatnich kilku lat. Okolice są bardzo malownicze i bardzo mi się tu podoba. Na Magurze jest ołtarz polowy , pomnik JPII i termometr , by wiedzieć czy wino mszalne nie zamarznie. Fajne miejsce. Do Bartnego docieram tuż przed zmrokiem. Otwarte. Jest Lenin i jakaś jego koleżanka , oprócz tego są jeszcze 2 osoby. Lenin to legenda tych stron. Piwa oczywiście brak. Zjadam pierogi i idę spać. Nocleg 25 zł.
Z GSB przeszedłem dziś odcinek z Chyrowej do Bartnego , z tym że nie przez Katy a przez Myscową , czyli jakieś 30 km. Jestem już w województwie małopolskim. Podkarpackie za mną.