Dojechaliśmy na 11:30 przeszliśmy do backpackersa Chameleon podobno najfajniejszego w Namibii ale tam full. Zjedliśmy tylko pyszną pizzę i zarezerwowaliśmy przez booking domek nad jeziorkiem 10 km od miasta. Zostawiamy plecaki w chameleon i idziemy kupować pamiątki. Ciężko cos wybrać no ale kilka ciekawych artefaktow od Himb udaje się nabyć. O 17 wracamy, odbieramy plecaki, bierzemy za 70 ns taxi i jedziemy do domków. Tu akurat trwa wieczór panieński. Zjadamy obiad w stylu stołówka na wczasach, przepakowujemy się i jutro o 5:45 mamy taxi na lotnisko.