07.08.2018 Orpen Gate – Preturiuskop Camp
Spało się dobrze tylko krótko. O 5 pobudka , strażnik mówi bysmy przestawili auto i ustawili się pod bramą , bo zaraz zacznie się ruch i faktycznie do 6 dojeżdża z 10 aut. O 6 otwierają bramy i wjeżdżamy na teren Parku Krugera największego siedliska zwierząt w RPA o powierzchni ok. 30000 km2. Jest tu ze 200 km asfaltowych dróg i z 800 km szutrowych , więc jest po czym ganiać. Wjazd kosztuje 315 rand adult 165 child i pozwala na max. 10 dni pobytu. Miejsc do spania jest z kilkadziesiąt , większość porezerwowanych po pół roku wcześniej. My rezerwacji nie mamy. Jak noclegu nie uda się załatwić , to wyjedziemy o 18 i nazajutrz wjedziemy jeszcze raz. Ale na szczęście nocleg na recepcji udaje się wyhaczyć , na najstarszym i jednym z najwiekszych pól , czyli Preturioskop. Nocleg jakieś 400 rand. A to git. Mamy 12 godzin na dotarcie na pole i spędzamy je aktywnie. A to krokodyle , a to słonie , hipopotamy , bawoły , żyrafy , pełno ptactwa i pomniejszych zwierzaków. Nie udaje nam się trafić na lamparta, geparda i nosorożca , ale widzimy impalę wciągniętą na drzewo przez gaparda i rogi bawole z czaszką leżące przy drodze. Wody mało , rzeki wyschnięte , punkty przy zbiornikach raczej pustawe , no chyba że te z ukrytymi domkami , tam wody jest dużo , a i zwierzaków sporo.
O 18 jesteśmy na campingu , rozkładamy namiot i idziemy wcześnie spać tak o 20 już chrapiemyw najlepsze.
Dziś był najcieplejszy dzień na wyjeździe , tak na max +37. Jutro ma być chłodniej.