Całą noc padało i tak napadało z 15 cm. Ledwie udało się wyjechać z kwatery. W ciągu dnia padało dalej i jeszcze z jakieś 10 cm dopadało.. Warunki narciarskie znacznie się poprawiły , jest tak z -3 , niestety poprawa warunków skutkuje pojawieniem sie narciarzy z najbliższych okolic , więc tłumy straszliwe. Raz zdarzyło mi się czekac na wyciąg 27 minut , a czekanie 15 - 20 min to standard.
Szczyrkowski jest obecnie w grupie słowackiej tej samej co Chopok i Łomnica. Inwestycji sporo poczyniono. Przede wszystkim zamiast 3 orczyków są 2 sześciosobowe podgrzewane kanapy Leitnera i 10-osobowa gondola też Leitnera , stoki są poszerzone , zaopatrzone w super system naśnieżania ze zbiornika wodnego na hali skrzyczeńskiej , jest całkowicie nowa trasa niebieska obok sławnej Golgoty. Jest jeden skipass z COS na Wielkim Skrzycznem. Jest normalna toaleta i system kas na Solisku. Widać ten nakład kasy. Niestety jest tez sporo braków. Po pierwsze wraz z dwukrotnym albo nawet trzykrotnym wzrostem przepustowości wyciągów nie poszła infrastruktura. Mało jest parkingow , kas , knajp , wc itp. Obsługa się mota , bo jest nowy system wydawania i kontroli biletów , nie do końca jeszcze ogarnięty. No i Szczyrk wisi w zasadzie na drodze do Buczkowic , bo na Salmopol ludzie boją się jeździć. Karnet jest od 8.30 do 16 i jest to jedyna możliwość , nie można kupić na punkty , na pół dnia , czy na 3 godziny , co skutkuje tym że o 16 jest tłum ludzi opuszczających stok, co skutkuje 2h korkiem na drodze. Mam nadzieje jednak że zostanie to ogarnięte i za 2 lata Szczyrk bedzie nr 1 w Polsce , bo Białce naprawdę się ten nr 1 nie należy , bo Białka ma wszystko oprócz Gór ,a Szczyrk ma góry i może mieć wszystko...
Jeździmy w grupie 11 - osobowej: 5 dzieci w wieku 5 - 10 lat + 6 dorosłych w wieku 35 - 65 lat, wiec jest wesoło :)
Jutro też tu.