04.08.2017 Oszczadnica – Revfulop
Wystartowaliśmy o 11. Początki dnia były nawet miłe +23. Jednak im bardziej w stronę południową i im bardziej dzień się rozwijał , tym bardziej rosła temperatura osiągając w Gyor +41. Jak wysiedliśmy na campingu nad Balatonem w Revfulop o 20 to było +38. W nocy również temperatura spać nie dawała , koło 2 wzmógł się jakiś straszliwy wiatr , ale burzy nie było , tylko efektem jego było znaczne obniżenie lampy. Rano jak wstaliśmy było +25.
Mimo tych straszliwych upałów udało nam się przejechać 400 km , po drodze mieliśmy jednak kilka postojów. A to przed Żyliną na stacji kupiliśmy elektroniczną winietę za 10 euro na 10 dni jazdy po autostradach słowackich , a to zatrzymaliśmy się na piwko za Bratysławą , a to zatrzymaliśmy się na fotę przy wpisanym na Unesco opactwie benedyktyńskim w Pannonhalmie / poza ładnym położeniu na wzgórzu i kilkoma budynkami , w tym biblioteką / niewiele tam jest , wpis raczej na wyrost , a to w Csesznek , gdzie podziwialiśmy ruiny XIII- wiecznego zamczyska, a to w Zirc , gdzie rzuciliśmy okiem na opactwo dla odmiany cystersów , a to w Veszprem , gdzie zjedliśmy obiad i przechadzaliśmy się po starówce położonej na wielkiej skale z ciekawymi panoramkami na resztę miasta.
Na Węgrzech też jest winietka , ale jej nie kupowaliśmy , bo tędy którędy będziemy się przemieszczać i tak nie ma autostrad , a ok. 40 km odcinek od granicy do Gyor można pokonać drogą równoległą do autostrady.
Nad Balatonem tłumy ludzi: znalezienie miejsca na campingu trudne , nam się udało dopiero za trzecim razem , w miejscowości Revfulop. Nocleg tu kosztuje 2500 Ft za namiot z samochodem , po 2200 Ft za adulta i 1200 Ft za childa, razem ok. 120 zł. Warunki dość przyzwoite , nielimitowana ciepła woda , sklep , knajpy , plaża. Spać tu będziemy 2 noce.
05.08.2017 Revfulop
Dziś ciekawego nic się nie dzieje. Lampa osłabła i jest tak +33. Temp wody+27. Warunki do kąpieli idealne , dno płaskie i piaszczyste. Nic dziwnego, że Pola siedzi w wodzie praktycznie bez przerwy. Ania się opala , ja pracuję i tak sobie mija ta sobota. Jutro walim do Banja Luki.