24.07.2017 Tynset – Bismo
Całą noc padał deszcz , ale około 8 przestał i już do końca dnia nie padało. Temperatura zmienna było i +10 i chmury było i +24 i pełne słońce. Przejechaliśmy dziś 380 km i zajęło nam to 9h od 13 do 22. Po drodze zatrzymywaliśmy się mnóstwo razy , bo okazji było co nie miara, szczególnie tak od jakiegoś 200 do jakiegoś 300 km drogi , a to z tego powodu , że jechaliśmy drogą nr 63 zwaną drogą Trolli , czyli jedną z fajniejszych dróg na świecie , a na pewno najciekawszą w Norwegii. Ma ona ok. 90 km długości i na jej pokonanie spoko można liczyć 5h.My jechaliśmy z N na S , najpierw trza się do niej dostać i przejechać przez przełom rzeki z widokiem na niesamowite formacje skalne, z tym skałę Trolla mającą 1000m w pionie – najwyższa w Europie. Potem skręca się w lewo na drogę Trolli , najpierw spoko , delikatny podjazd , potem parking przy znaku UWAGA: TROLL i jazda do góry , nachylenie 12% , podjazd ok. 500 m , 11 serpentyn i do tego mostek nad wodospadem , ekspozycja i wąsko. Cud, że z naprzeciwka nie jechał autobus. Ania podjechała – dała radę , dzielna jest. Na szczycie punkt widokowy sklep z pamiątkami i naprawdę dużo turystów. Zjazd dużo lagodniejszy do fiordu Nord przez którego należy się przedostać korzystając z jednego z dwóch kursujących praktycznie naokrągło promów. Prom bierze ok. 30 samochodów i kosztuje 90 za samochód z kierowcą i 25 za pasażera. Płynie się jakieś 4 km i zajmuje to max 10 min , nam się udało załapać na 3 prom, bo kolejka była spora. Od razu ostry podjazd. Jakieś parę km dalej kolejna atrakcja widok na fiord Geiranger – wpisany na Unesco jako najładniejszy fiord świata , no i faktycznie urody mu nie brakuje , pionowe skałki , łukowaty kształt , kolor wody i do tego jeszcze jakiś superstatek wycieczkowy robiący zwrota. Bajka. Potem zjazd do tego fiordu i kolejny podjazd z wieloma serpentynami tym razem aż na 1040 m npm z kilkoma punktami widokowymi na fiord. Na przełęczy jest droga w lewo i można nią podjechać aż na 1500 m npm jakieś 5m i potem po przejściu na skywalku wrócić. My to olewamy i jedziemy dalej dojeżdżając do stacji benzynowej , gdzie benzyna kosztuje aż 16,24 koron za litr , czyli ok. 8 zł. Tuż obok jest camping. Kolo na recepcji jest bardziej zakręcony niż paski na TVP Info. Nie ma wolnych chat do wynajęcia , ale jest chata robotników , bez pościeli , WC i kuchni , ale za to w budynku , w którym jest kuchnia i WC. Bierzemy ten pokój za 300 koron. Gadamy jeszcze o tym i owym bo dziś w polityce gorąco aż wreszcie padamy z nadzieją , że rząd też padnie.. Jutro planujemy realizację celu nr 3 , albo Celi nr 3 , jak kto zna i jeszcze pamięta taką kapelę.