16.07.2017 Birtavarre – Halti – Birtavarre
Spaliśmy dobre 12 godzin , zanim się zabraliśmy zrobiła się 13. Odnośnie Halti najwyższego szczytu Finlandii leżącego na granicy z Norwegią czytałem różne opisy, głównie różniące się ilością drogi do przejścia i czasu niezbędnego na wejście i zejście. Od strony fińskiej jest podobno do przejścia 50 km w jedną stronę i szlak jest liczony na 5 dni , a po drodze są minischroniska , w których można się przespać. Od strony norweskiej jest znacznie szybciej i do przejścia jest w jedną stronę 6 , 8 lub 15 km w zależności od tego dokąd się uda dojechać autem. Nam się udało do samego końca , czyli parkingu na zachodnim brzegu jeziora , na wysokości ok. 750 m npm. Jest tu szelter , miejsce na ognisko i dużo miejsca do spania na nawet miękkiej trawce z pięknymi widokami. Oprócz nas dojechało tu z dziesięć samochodów , w tym nawet nissan micra , więc przy dobrej pogodzie spoko da się tu dotrzeć każdym autem. Pogoda jest OK , mało chmur i dosyć ciepło. GPS pokazuje na szczyt 5 km w prostej linii. By dojść na Halti wg szlaku oznakowanego kopczykami trzeba iść na prawo od wielkiej góry i wg szlakowskazu jest tam 6 km. My idziemy przekornie na lewo , bo wydaje mi się , że ta droga jest lepsza , a ponadto można wejść na najwyższy szczyt w okolicy , bo Halti po stronie fińskiej nie jest szczytem tylko zboczem niższym od szczytu o ok. 6m / szczyt jest ok. 150 m od granicy /. Faktycznie ta droga jest OK , bo po ostrym podejściu na początku potem idzie się praktycznie po płaskim. By wejść na Halti trzeba jeszcze sforsować płot , który po co stoi to nie wiem , ale ciągnie się praktycznie od jeziora. Przez płot przejść łatwo, bo ma luźne linki , potem już tylko szczyt. Najwyższy punkt Finlandii oznakowany jest kamienną wieżą wysoką na ok. 1,5 m , jest tu też skrzynka z zeszytem do wpisów i mini miejsce na namiot oznakowane chorągiewkami. Widoki nawet szerokie , z tym że góry są tu bardzo płaskie i rozłożyste. Wkoło morze kamieni , praktycznie cała droga jest po kamieniach mniejszych lub większych, ale zawsze kamieniach. Miejscami jest trochę śniegu. Każdy z nas zalicza po 2 gleby , bo jest dość ślisko. Po drodze łapie nas ulewa i konkretnie moczy , generalnie pogoda się sypie. Wg gps przeszliśmy 5,5 km , czyli krócej niż wg szlakowskazu. Szliśmy od 14:50 do 18 , czyli 3h10 min. Schodzilismy praktycznie po szlaku , z tym że trochę z niego zboczyliśmy by obejść rwący strumień. W dół było 7,5 km, które pokonaliśmy w ok. 2h50 min. Łącznie z pobytem na szczycie od auta do auta 6,5h i 13 km. Robimy trochę fot , szczególnie fajnie wygląda most nad strumykiem wysoki na 110 m, z którego można skakać na bungee. Wracamy na pole , kręcimy się do 1 w nocy i padamy. Halti to mój 16 klejnot do Korony Gór Europy: PL, CZ, UA, LT, LV, EST, B, NL, L, SLO, MO, RSM, BG, H, a Ani 14 / bez Litwy i Słowenii /. W przypadku Korony Gór świata będzie to 22 , bo odpada Dania i Holandia a dochodzi: Hiszpania , Maroko , Cypr, Australia, Gwatemala, Armenia, Korea Płd i Japonia.