02.07.2017 Czołpon-Ata
Dziś odpoczynek po górach. Idziemy nad jezioro , bierzemy tiepłochoda na godzinny rejs po jeziorze po 250 som dorosły 150 som dziecko. W trakcie rejsu postój na kąpiel w jeziorze. Potem plażujemy pijąc lokalne zimne piwka po niecałe 4 zł. Woda dość zimna , ale Pola się kąpie. Słona , ale lekko - mniej niż w Bałtyku. Potem robimy szoping na mieście kupując to i owo. W mieście widać , że jeszcze przed sezonem. Ugadujemy wycieczkę na jutro po okolicznych kanionach. Mają być Mitsubishi 4x4 na 7 osób i mamy jechać w dwa samochody. Cena 1500 od osoby , Pola za free. Zjadamy jeszcze obiad w naszej kwaterze i padamy dość wcześnie. Nogi jednak bolą..
03.07.2017 Czołpon-Ata
Punktualnie o 10 podjeżdża Mitsubishi prowadzone przez Dimę. Oprócz nas jest jeszcze dwóch małolatów z Pawłodaru i para starych wilków z Astany. Nam Issyk-Kułem odpoczywają głownie Kazachowie albo Rosjanie.
Z drugim Mitsubishi zapełnionym przez rodzinę siedmiu Rosjanek z dziećmi i wnukami spotykamy się w Grigoriewce. Poznajemy się dość szybko pijąc toast za wstrieciu lokalnym napojem o nazwie koniak , który jednak koniaku w smaku nie przypomina , ale jest kriepki i o to chodzi.
Nasza wycieczka po górach trwa 8 godzin. Napęd 4x4 się przydaje , bo jeździmy całkowicie poza drogami, wjeżdżając tak max na 2600 m npm na jakąś przełęcz. Widzimy 3 jeziorka , 2 kaniony bystrych strumyków , stada koni , owiec , krów , kóz , jastrzębie polujące na susły, szarotki rosnące sobie na łące, góry wielkie na 4 tysie , Pola trenuje jazdę konną , kolesie trenują jazdę na dachu, jemy obiad w jurcie wybierając nie baraninę tylko pyszną rybke – forel, czyli pstrąg. Taka wycieczka to wypas niesamowity. Tego opisać słowami się nie da. Pogoda super.
Na deser Dima dowozi nas do gorących źródeł , gdzie za 250 dorosły 150 Pola używamy sobie przez godzinkę kąpieli w wodach o temperaturach od 10 do 55 stopni.
O 20:30 jesteśmy znów w kwaterze. Zjadamy obiadokolację. Ania i Pola idą spać , a ja imprezuje dalej z Kazachami z Pawłodaru delektując się lokalnymi trunkami i rozprawiając o tym i owym prawie aż do północy.