Geoblog.pl    genek    Podróże    wakacje 2017 - część 1: Kazachstan i Kirgistan    Jest Kirgizja!!!
Zwiń mapę
2017
28
cze

Jest Kirgizja!!!

 
Kirgistan
Kirgistan, Bishkek
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5203 km
 
28.06.2017 Szymkent – Taraz – Biszkek
Wstaliśmy jak na ten wyjazd wyjątkowo wcześnie ,bo po 7. Po 8 nasz gospodarz swoim BMW 530i odwiózł nas na wylotówkę do Tarazu. Oczywiście coś mu się pomieszało i na wylotówce można było wziąć tylko wieloosobowe taxi po 2000 lub 2500 tenge od osoby. Nam to nawet by i odpowiadało , ale nasz gospodarz powiedział , że lepiej jechać marszrutką za 800 z tym że dworzec marszrutek to oczywiście znany mi już Samal , jakieś 6 km stąd pod prąd. Cóż robić trza było się słuchać lokalsa. Na miejscu okazało się , że marszrutka dopiero się zaczyna zapełniać , bo właśnie przed chwilą odjechała. Zaczął więc szukać taksi i nawet znalazł za 3500 mercedesa S-klasy z tym że prawie 30-letniego. Nasze miały być dwa miejsca z tyłu , a 1 pozostałe + 1 z przodu miał kierowca dopełnić na znanej nam już wylotówce. Rozstaliśmy się z hostem i ruszyliśmy do Taraz. Po drodze nasz kierowca powiedział , że jak chcemy to nie będzie nikogo brać na tył jak mu dopłacimy 1000 tenge. Zgodziliśmy się , za 12 zł nie będziemy się kłębić przez 2 h jazdy. Miejsce z przodu zajęła jakaś pani za 1500 tenge.
Droga bez większych sensacji podobna jakością do tej do Turkiestanu , w końcu to ten sam jedwabny szlak. Miejscami dało się jechać 160 km/h. Pani wysiadła na wlotówc , my za kolejne 500 tenge dogadaliśmy się by nas kierowca dowiózł do dworca autobusowego, który znajduje się za miastem na wylotówce w stronę Ałmaty i Biszkeku.
Tym sposobem za 5000 tenge w 2 h przejechaliśmy pierwszy etap naszej podróży do Biszkeku.
Etap drugi odbyliśmy marszrutką – nawet dość nowym sprinterem , który zabierał 18 osób. My byliśmy tak w połowie składu. Bilet kupowało się w kasie i płaciło po 1500 tenge. Na komplet pasażerów czekaliśmy ponad godzinę. Do granicy jechaliśmy 2 godziny , na granicy staliśmy pół godziny i od granicy jechaliśmy 1,5 godziny.
Granica bardzo prosta. Sumki w ruku i w darogę. Do przejścia max 100 metrów. Nikt nic nie pyta , nikt nic nie chce. Kazach zabiera karteczkę i wbija stempel , Kirgiz tylko wbija stempel. Wymieniam kasę w jednym z okolicznych kantorów dają 68,7 som za dolara, czyli w przybliżeniu 20 som to 1 zł. Widły minimalne. Kupuje piwko Arpa za 80 somów i już jesteśmy w Kirgizji!!! Przejazd 450 km zajął nam 10 godzin , co jak na warunki lokalne uważam za czas rewelacyjny
Nocleg znajdujemy w hotelu Kazachstan – tuż obok awtowakzała za 1400 som – trzyosobowy pokój z lodówką , TV , Wi-Fi, łazienką i klimą.
Zostawiamy graty i idziemy na miasto. Jest tu o wiele chłodniej niż w Szymkencie , mimo że wysokość ok. 800 m npm jest podobna.
Zaczynamy od szaszłyków – kosztują po 200 som , ale są o wiele gorsze niż kazachskie – może dlatego że są z wołowiny… Potem bierzemy taxi i za 150 som podjeżdżamy ok. 4 km na centralny plac miasta – czyli Ala-Too jadąc główną ulicą miasta , czyli Czuj. Miasto ohydne – typowo postkomunistyczne. Stoją dawne budynki KZ KPZR poprzerabiane na pałac prezydenta , jest oczywiście Lenin , są Marks i Engels , jest pomnik pobiedy , pomnik drużby i szereg innych pozostałości po komunizmie. Czasu mamy mało , po 21 robi się ciemno i zimno. Wracamy do hotelu. Do Biszkeku jeszcze wrócimy i wtedy napiszę o walucie i ustroju tego kraju. Dziś padamy. Jutro wypad w góry , więc przez parę dni nie będziemy dawać znaku życia.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
stock
stock - 2017-06-28 19:28
Dobre tempo! Ale przypuszczam, że wracacie do Kazachstanu żeby zamknąć Europę?
 
genek
genek - 2017-06-28 19:53
Do Kazachstanu wrócimy , ale tylko do części azjatyckiej. A do części europejskiej przyjadę w sprawie Korony Gór Europy próbując połączyć Kazachstan z Rosją , ale to dopiero najwcześniej za 2 lata.
 
BPE
BPE - 2017-06-28 20:38
ale kombinujecie ......
 
zielonagora
zielonagora - 2017-06-28 22:24
Fajnie, nietuzinkowo.. Pozdrowienia i szerokości..
 
agrafkaisznurek
agrafkaisznurek - 2017-07-03 20:44
Cześć,
super przygoda! :) Ja mam tylko dwie uwagi (pytania):
1. dlaczego traktujecie tę Azję Centralną jak jakieś wyzwanie, skoro realia życia/podróży niewiele różnią się od polskiej prowincji lat 80/90 XX wieku?
2. nie ma takiego kraju jak Kirgizja i nie ma takiej części świata jak Azja Środkowa. Kiedyś były, ale to już stare dzieje. To tak jakby się pisało o Polsce XXI, określając ją mianem PRL... Za Kirgizję nad Issykkulem można w gębę oberwać, bo kojarzy się z caratem i rzezią północnych Kirgizów. To tylko tak na marginesie, bo cały region jest bardzo złożony i wciąż mało rozumiany na Zachodzie, więc fajnie przedstawiać tę rzeczywistość jak najbardziej bardziej świadomie, żeby nie mieszać w głowach tym, co tam nigdy nie byli :)

Szerokości i śledzimy Waszą AC, bo jesteśmy z tym regionem świata bardzo emocjonalnie związani! :)
 
genek
genek - 2017-07-08 21:57
ad 1: Tu kompletnie nie rozumiem , o co chodzi? Mógłbyś sprecyzować pytanie / uwagę?
ad 2: Odnośnie nazwy kraju to funkcjonują 2 formy: Kirgistan i Republika Kirgiska. Kraj zamieszkują Kirgizi , a nie np. Kirgistańczycy, produkty również są kirgiskie , a nie kirgistańskie. Wg wiki Kirgistan leży w Azji Środkowej. Gadałem z wieloma lokalsami nad Issyk-kułem i nikt nie próbował mi w mordę dać za to że na ich kraj mówiłem Kirgizja. Myślę że spokojnie można zamiennie stosować nazwy Kirgizja i Kirgistan oraz Azja środkowa i Azja Centralna i nie powinno to stanowić większego problemu.
ad 3. mieszkamy na Stegnach , więc chyba niedaleko od Was , myślę , że najwygodniej byłoby się spotkać na jakimś browarze i uzgodnić wspólne stanowisko :)
 
agrafkaisznurek
agrafkaisznurek - 2017-07-09 23:14
Cześć,
miałem na myśli taką nutkę pozornego wyzwania "bo dzika Azja Centralna", która przebija się w niektórych akapitach - może po prostu jestem przewrażliwiony :)
Co do "Kirgizji i Azji Środkowej" - nowe nazewnictwa obowiązują i funkcjonują od 1992 roku, a sama "Kirgizja" to po prostu rusycyzm. Mnie też nikt nie dał w mordę, szczególnie że od kiedy organizują Olimpiadę Koczowników przybysze z Zachodu i przybysze w ogóle są nietykalni, bo chodzi o dobre promo dla kraju. Przez długie tygodnie zwracano mi jednak dość jednoznacznie uwagę, że tutaj to nie żadna Kirgizja a "Kyrgystan" z podkreśleniem twardości "y" (i dotyczy to tylko północy, bo południe to, bardzo generalizując, kirgiski Uzbekistan). Może po prostu trafiałem na takich ludzi, ale nie były to odosobnione przypadki :)
Z przyjemnością podzielimy się refleksjami i posłuchamy na żywo Waszej relacji przy piwku! :)
 
 
zwiedzili 52% świata (104 państwa)
Zasoby: 1550 wpisów1550 3850 komentarzy3850 17474 zdjęcia17474 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
07.12.2023 - 20.06.2024
 
 
31.07.2023 - 29.08.2023