wycieczka do Unescowego Hodży Jasawiego

27.06.2017 Szymkent – Turkiestan – Szymkent
Pola się bawiła z Jarosławem do późnej nocy , nic dziwnego że rano nie chciało nam się spać i do Turkiestanu zamiast planowo o 10 ruszyliśmy dopiero przed 13. Tym sposobem jasne stało się że Sajram musimy sobie odpuścić. Zostaje tylko Turkiestan. Upał trochę zelżał, ale i tak jest ponad 30. Podjechaliśmy taksi do dworca Berżak na wylotówce w stronę Turkiestanu i lotniska za 1500 tenge. Tu prawie od razu odjechaliśmy marszrutką po 800 tenge od osoby do Turkiestanu jakieś 160 km na NW. Droga wypasiona dwupasmówka z miejscowymi remontami i zwężeniami , ale i tak jedzie się max 2h. Wokół pustki stepowe , gdzieniegdzie przerywane małymi wioskami. Od dworca Marei do atrakcji jest ok. 2 km najlepiej podjechać busikiem. W Turkiestanie jest największy zabytek Kazachstanu wpisany zasłużenie na listę Unesco kompleks budowli poświęconych Chodży Ahmedowi Jasawiemu – poecie i myślicielowi żyjącemu w XIIw. Główny obiekt to mauzoleum wzniesione na jego cześć przez Timura Zdobywcę jakieś 200 lat po jego śmierci. Jest to obiekt majestatyczny wysoki na prawie 45 m z niebieską kopułą o średnicy 22 m i wielkim łukowatym wejściem. Wewnątrz znajduje się kilkadziesiąt sal w tym grób mędrca oraz olbrzymi dwutonowy kocioł o pojemności 3 tys. litrów. Obiekt ten jest obecnie remontowany , a wstęp do wewnątrz jest płatny i kosztuje dla lokalsów 200 tenge , a dla przyjezdnych – 500 tenge , czyli nieco ponad 6 zł. Dzieci bez względu na pochodzenie płacą po 100 tenge. To chyba jedna z najniższych opłat za wstęp do obiektu wpisanego na Unesco. Turystów brak. Atrakcją jesteśmy my , bo co chwila obsługa robi sobie z nami zdjęcia. Oprócz obiektu głównego ciekawe są jeszcze mauzoleum córki Ułan Bega z niebieską kopułą , podziemny meczet , kilka pomniejszych meczetów, mury , bramy , muzea. Całość na max 1 h zwiedzania. Poza tym nic więcej tu nie ma. Wracamy busem na dworzec – bilet 35 tenge. Do Szymkentu wracamy marszrutką trochę większą niż przyjechaliśmy dlatego przejazd kosztuje 600 tenge od osoby. Kierowca jedzie żwawo i nie zauważa policji, która go zatrzymuje za przekroczenie prędkości. Od mandatu wykpił się chyba „córką leśniczego” , bo wrócił zadowolony…Z Berżak chcemy wrócić do hostelu busem 26 , ale jakoś nie ma go i nie ma. Korzystamy więc z taxi i dogadujemy się na 800 tenge. Zjadamy pyszne szaszłyki w tej samej knajpie co ja wczoraj i wracamy do hostelu. Dziś śpimy tylko my i gospodarze. Pola znów gania z Jarosławem. Tym razem aż do 24.

Zdjęcia (14)

Komentarze (2)