RADZIEJOWA – 29.10.2016
Wyruszyliśmy z domu o 17 i udało nam się dojechać do Kazimierzy Wielkiej, gdzie w miłym Dworku Niedzieli za 150 zł spędziliśmy noc. Kazimierza mimo, że ma tylko ok. 5 tysi mieszkańców, to jest miastem powiatowym – jednym z najmniejszych w Polsce. W miasteczku nic nie ma – nawet o sklep nocny ciężko i musiałem po browar biegać na stację benzynową na drugi koniec miasta.
Do Schroniska na Obidzy dojechaliśmy od strony Piwnicznej bez większego problemu. Przy schronisku jest bezpłatny parking, a w samym schronisku oprócz super widoków na Pieniny i Beskid Sądecki można zjeść pyszne pierogi i rewelacyjną zupę pomidorową.
Pogodę mamy słoneczną , jest dość ciepło ok. 3 stopnie , ale wieje bardzo silny i mroźny wiatr. Trochę błota , ale bez przesady. Tatry całe w chmurach. Na szlaku pustawo, spotykamy może ze 2 ekipy. Na Radziejową i z powrotem udaje nam się wyrobić w niecałe 3,5h. Zjadamy jeszcze w schronisku po porcji naleśników i jedziemy w kierunku Tarnicy. W drodze wpadamy na pomysł by zahaczyć o Sanok i zobaczyć Rynek Galicyjski. Tak też się dzieje. Nocleg w Domu Turysty PTTK po 60 zł/os a Pola 48 zł , bo ma 20% zniżki. Cena obejmuje śniadanie.