Geoblog.pl    genek    Podróże    Wakacje 2016: Z wyspy na wyspę - po prostu west pacific islands hop on hop off    pasmo niepowodzen
Zwiń mapę
2016
22
sie

pasmo niepowodzen

 
Filipiny
Filipiny, Caticlan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15847 km
 
21.08 Roxas – Catitlan
Chyba Pola jest chora… Coś niewyraźnie wygląda. Gorąca jakaś. Albo się przejęła tym paszportem albo woda była za zimna. Ania odpala swoje tajemnicze zioła.. Pola generalnie nie choruje , w życiu była chora ze 3 razy max 1 dzień każdy raz… Teraz będzie podobnie)
Wstajemy o 6 by zdążyć na prom na 8. Jeszcze idziem na komisariat odwołać zeznania. Flachę jednak zostawiamy bossowi hotelu , bo pies i tak pewnie bedzie inny. I to był dobry ruch. Pies był inny , tylko japonki chyba te same..
Tricycel za 50 bo 3 osoby i port. Tu jednak nędza… Nie będzie promu o 8 , ma być o 10 , nie będzie o 10 , ma być o 16. Tu rządzi Montenegro Lines. Czekanie, insallah , manana , znamy dobrze te klimaty… Bilet tak 450 adult , 230 child. Tym razem nie dajemy się żywcem , bierzemy na 8 h pokój w hotelu Maur za 1000 peso i padamy na parę godzin…. Potem pada klimka i musimy opuścić pobytownie, a to i dobrze bo jest prom. Prom ma tak z 60 lat i cztery poziomy doskonałości. Wszystkie w tej samej cenie. Albo siedzisz na skajowych fotelach , albo leżysz na skajowych łóżkach w wieloosobowej sali , albo to samo w wersji z mniejszą dawką wiatru , albo zajmujesz kajutę bez widoku i bez wiatru za to z upałem tu osób jest najmniej ….
My najpierw okupujemy wersję nr 1 , potem jak się ściemnia i zaczyna padać przenosimy się do opcji nr 2. Piwko w barze po 60 , zupki po 50 – drogo.
Prom ma płynąć 4h. Płynie 5,5h, w tym ponad 1h cumowanie , oczywiście znów pada. Jest koło 22 w Caticlan ciemno.. Lejwoda poniszczył prąd.. O żesz ty.. Zupełnym przypadkiem znajdujem hotel za 1000. Przy świeczce idziem po schodach na pietro. Mamy 3 latarki. Odpalamy i nie dajemy się ciemnościom. Gorzej że nie działa klima i wentylator. Ania otwiera wszystkie okna i drzwi i robi naturalny przewiew. Trza wykapąć Polę. Na 10. Czyli Ania polewa lodowatą wodą każdą część ciała Poli licząc do dziesięciu , a Pola dzielnie to znosi.. Masochizm… Płacimy za to by było nam źle.. Ale innej opcji nie ma… Podobno prąd ma być za 2h. Po kąpieli schodzimy na dół do knajpy , gdzie na ruszcie pod węglem smaży się dla nas jadło plus gotuje zupa. Bierzemy co jest i jemy przy świeczkach.. Czad. Pola zdobywa ze 3 sprawności harcerskie… Jeść po ciemku zupę widelcem na Filipinach… to jest fun… kupuje ze 3 litry wody , bo wiem co to znaczy bez światła , prądu i przy deszczu w ponad PLUS 30… Kładziemy Się spać. Nagle cud. Jest prąd….. JEST ŚWIATŁO JEST KLIMA. !!! Ożywamy tak koło 23… Filipina jednak ciężka jest…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
marianka
marianka - 2016-08-24 20:13
Wow, niezła sprawność z tym widelcem! Dzielne macie dziecko!
 
zielonagora
zielonagora - 2016-08-28 23:41
Ale harcorowo tym razem lecicie... zdrowia życzymy przede wszystkim...
 
 
zwiedzili 52% świata (104 państwa)
Zasoby: 1550 wpisów1550 3850 komentarzy3850 17474 zdjęcia17474 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
07.12.2023 - 20.06.2024
 
 
31.07.2023 - 29.08.2023