04.08 Taipei
Pogoda podobna do wczoraj z tym że jeszcze cieplej +36.
Plan na dziś zakładał 3 tematy:
1. Zoo – dojeżdża się metrem – wjazd 60 nts , Pola za free , czyli darmo. W zoo jest panda olbrzymia. Tylko 24 ogrody mają w swoich zasobach pandy , w Europie najbliżej do Wiednia. Oprócz dwóch leniwych pand , są misie koala , panda czerwona , mini hipopotamy , czarny niedźwiedź, krokodyl ze złamanym nosem i wiele innych pomniejszych okazów. Całość bardzo dobrze pokazana. Naprawdę warto.
2. Dwie świątynie: konfucjańską i tao leżące obok siebie , z czego ta druga jest wpisana podobno na Unesco , z tym że ja jej na liście znaleźć nie umiałem. Chodzi o Baoba. W jednej akurat kończyli zdjęcia do filmu, więc można było spotkać ciekawie ubrane postacie
3. Nocne bazary uliczne. Akurat są obok nas , wiec się wybraliśmy popróbować lokalnych przysmaków, np. naleśnik z lodami + posypką z masy karmelowej za jedyne 40 nts. Pychotka. Są też świeże owoce, ale drogie , jabłko 2 zł za sztukę. Atmosfera typowo azjatycka. Zaliczamy jeszcze ze 2 świątynie i padamy umęczeni whisky + cola. Markowa łycha ok. 140 nts za 0,2l. Lokalna ok. 70.