13.07. Warszawa – Narita
Spakowaliśmy się na szybko i jakoś chyba nie do końca dobrze. Poli plecak waży 8 kg , Ani 12 kg , a mój 16 kg. Do tego mamy 2 plecaki podręczne po ok. 4 kg. Razem będzie ze 44 kg. O 11 jedna babcia przywozi Polę z działki , o 12 druga babcia odwozi nas autobusem 148 na lotnisko. Na lotnisku w taniej wolnocłówce poza poza UE kupujemy np. jarzębiak za 13 zł. Piwo na dole jest po 6 zł i zimne, o to dobra zmiana bo było po 9 zł i ciepłe.
Odlatujemy z małym opóźnieniem ok. 16 zamiast o 15:20. Dreamliner prawie pełny. Towarzystwo raczej nie wakacyjne. Trochę biznesmenów , trochę Japończyków , sporo ludzi spoza Polski. Pasażerów z plecakami raczej brak. Leciało się spokojnie. 2 razy dali jeść i pić. Nie udało mi się usnąć. Pola i Ania złapały może po 3 godzinki. Noc była wyjątkowo krótka bo lecimy na wschód.