Od Majów na Kowadło idzie się na rympał godzinkę, czyli postęp jest. Jak Pola miała 4 lata to weszła w 1h 15 min. Na szczycie nie ma już nart. Jest tabliczka KGP. Schodzimy na spokojnie zielonym przez leśniczówkę , też godzinkę. Wsiadamy w elfa i jedziemy przez granicę w Lądku przez przejście Lutynia - Travna. Przejeżdżamy przez znany nam sprzed 3 lat z rowerowego wypadu Javornik i kierujemy się w stronę Biskupiej Kopy, gdy nagle......