Spało się wybornie - nic dziwnego w takich luksusach. Chyba tylko ze dwa razy w życiu spaliśmy w większych. Śniadanko tez wyborne. Mamy stąd piękny widok na całe pasmo Jeseników - jesteśmy gdzieś na 670 m npm - 200 m powyżej Jesenika, słońce pięknie świeci. Nie skłamie jak powiem , ze było +14C. Opracowałem naprędce jakąś trasę i w drogę. Zaczynamy od Złotego Chlumu - czyli takiego fajnego szczyciku w Górach Opawskich mającego 891 m npm i 26 metrowa wieżę widokową pochodzacą z 1899r. i w swojej formie przypominająca te z Biskupiej Kopy i Wielkiej Sowy. Pod wieżą oczywiście jest bufecik , a w nim browarek. Wjazd na szczyt 30 Kc , czyli tyle co browar. idziemy dalej trochę czerwonym , troche na rympał na Bile Skaly 922. bardzo wielu turystów spotykamy w tych rejonach - Czesi , Polacy i Niemcy. Po drodze zmieniamy szlak na żółty by dotrzeć do NPR Rejviz - to taki miły rezerwacik utworzony w celu ochrony okolicznych mokradeł , torfowisk i jeziorka o Nazwie Wielkie Jezioro Torfowe. Chodzi sie po terenie po drewniakych chodnikach , jest tu naprawdę urokliwie. Oglądamy jeszcze pomnik poległych w I wojnie św i docieramy do osady Rejviz , gdzie są w knajpie stylowe drewniane krzesła z pięknymi rzeźbami ludzkich postaci na oparciach. Niestety ta knajpa jak i wszystkie inne w osadzie są zamknięte. Okolice idealne na rower. My rowerów nie mamy... ale akurat zdążamy na busa i podjeżdżamy do Jesenika - robimy zakupy na nastepne dni , jemy knedle z gulaszem i zapada już zmrok. Do naszego luksusu idziemy niebieskim obok pomnika Priessnitza - twórcy potęgi Jesenika w postaci sanatorium wodoleczniczego znanego również jako wynalazca prysznica , nazwanego tak na jego cześć. Dalszy ciąg wieczora nudny: Pola i Ania oglądają TV a Genek pracuje.