Z rana żegnamy się z naszą gospodynią , która szykuje kwatery na przyjazd gości świąteczno-noworocznych , co mają zarezerwowane noclegi od dziś do 3 stycznia. Nie możemy dłużej tu spać , jedziemy dalej. Zastanawiamy się długo , gdzie jechać: myślimy o Słowacji , myślimy o Austrii , w końcu pada na Czechy i Jeseniky - podobno działają tam dwa wyciągi. Sprawdzimy. Granice przekraczamy w Jaworzynce tuż przy trójstyku PL , CZ , SK. Potem jedziemy przez prawie całkowite puste ulice pustych miast. Ostrava , Opava , Bruntal są całkowicie wyludnione. Ludzie siedzą w domach i świętują. Kralova Studanka - to takie przyjemne uzdrowisko zamieszkałe przez około 200 osób. Stylowe domy drewniane z końca XIXw. Wszystko pozamykane na 4 spusty. Wyciąg działa , ale jest bardzo krótki i sniegu na nim tyle co nic. Nie chce nam się jeździć. Zjadamy pyszne ciacha w jedynej czynnej knajpie przy galerii i jedziemy na Przełęcz Czerwonohorską.