Jest Wigilia. Nastroju Świat BN nie czuć , bo jest ponad +10oC i klimat raczej jesienny. Do Wisły przyjechaliśmy w konkretnym celu - Pola jest spod znaku Barana , więc Barania Góra to jej góra. Wychodzimy ok. 12 z planem takim , by wbić się na wieczerze wigilijną w schronisko pod baranią lub szukać pustego miejsca przy stole po domach.
Z Fojtuli na Baranią Górę idzie się niebieskim. Wg szlakowskazu jest 2,5h. Przewyższenia jest ponad 600 metrów. Najpierw spoko asfaltówką wzdłuż Białej Wisełki z pięknymi widokami na Kaskady Rodła i skałki Bramy Kubisza. Potem zaczyna się ostre podejście po jesiennym lesie na szczęście nie grząskimi ścieżkami tylko dość zbitymi , ale prawie bez lodu i śniegu. Minimalne ilości śniegu pojawiają się dopiero na grzbiecie. Szczyt 1220 - drugi pod względem wysokości w Beskidzie Śląskim po Skrzycznem osiągamy po 3 h marszu. Wchodzimy na wieżę widokową i delektujemy się pięknem jesiennych gór. Pustawo. Na szlaku spotykamy 3 osoby , w tym rowerzystę. Droga do schroniska jest mocno oblodzona. W schronisku docieramy jeszcze za dnia. Jesteśmy jedyni. Gospodarze całkowicie zaskoczeni , że ktoś się pojawił. Stają jednak na wysokości zadania i serwują na pyszne pierogi oraz wigilijnego browara. Schronisko zmieniło swoją obsadę i jest szansa , że poprawi swój standard , bo znane było do tej pory z głębokiej komuny wystrojowej. Muzeum oczywiście dziś nieczynne. Ściemnia się - my idziemy dalej... Zaczyna się piękna wigilijna noc na szlaku :)) Około 17 docieramy do Stecówki. Są gospodarze schroniska - siedzą przy stole i dzielą się opłatkiem. Drzwi jednak są zamknięte i wpuszczeni do środka nie zostaniemy. Nie zostaniemy również wpuszczeni do środka w knajpie przy goprówce przy Jeziorze Czerniańskim , mimo że goście w środku biesiadują i mają się całkiem dobrze. Ech fajnie jest gadać o przygarnięciu bezdomnego na wieczerzę wigilijną , fajnie jest stawiać przy stole dodatkowy talerz dla zbłąkanego wędrowca.. problem jest wtedy , gdy wędrowiec się pojawi. Wtedy czar pryska:)).
Prawdę mówiąc marzyliśmy o takiej spontanicznej wigilii i byliśmy na nią przygotowani. No cóż. Wracamy po 19 na kwaterę i spędzamy tę noc w swoim gronie. Wesołych Świąt !!!