18.07.2015 La Cienaga – Constanza
Pod namiotem spało się dobrze, ale krótko. Noce są tu zimne. Zegarek pokazał 12 stopni. Wstaliśmy o 6. O 7 był transport za 300 dop/3os. Kierowca jest uzbrojony. Pistolet trzyma pod kocem na siedzeniu. Dowiózł nas bezpiecznie do przystanku luaży do Constanzy w Jabaracoa. Po pół godzinie odjazd. Tym razem 200 dop bo Pola za free. Jedziemy na pace z 50 km malowniczą drogą do Constanzy. Tu trafia się hotel za 800 dop. Chcemy dostać się do najwyższego wodospadu na Karaibach dwukaskadowego wysokiego na 90 metrów Aguas Blancos. Jest to 16 km stąd. Taxi chce 2000 dop. Próbujemy łapać stopa, ale nic tam nie jedzie. Kusimy się jednak na taxi za 1500 dop. Te 16 km jedzie się ponad godzinę , bo droga jest bardzo trudna. Malownicza. Widoczne pola truskawkowe i pięknie zielone wzgórza przekraczające 2000 m npm. Constanza leży na 1250 m npm. Wodospad robi wrażenie. Mysleliśmy, że uda się jeszcze zobaczyć znajdującą się gdzieś w okolicach piramidę, ale okazuje się , że jest ona jednak jakieś 32 km stąd, co oznacza ponad 3h jazdy w jedną stronę. Odpuszczamy. Jeszcze mały rekonesans na ryneczek i spać. Jutro na lotnisko i w środku nocy wylot. Dominikana się dla nas kończy. Zaczyna się… no właśnie co się zaczyna?