19.07.2015 Constanza – Santo Domingo
Coś w nocy cięło. Pola i Ania strasznie pogryzione , Genka jakoś odpuściło. Zbieraliśmy się powoli i hotel opuściliśmy o 13:30 to jest tu norma , bo check out do 14. Z rana kupiłem bilety do Santo Domingo po 350 dop i dobrze zrobiłem , bo od 13 już biletów nie było.
Ania i Pola poszły w teren , a ja na dworcu rozłożyłem sobie biuro i spokojnie ze 3 godzinki pracowałem.
Okazało się, że biuro Caribe prowadzi Kamila z Białogardu ze swoim mężem – Dominikańczykiem. Kamila ma 32 lata i upuściła Polskę 25 lat temu , przez wiele lat mieszkała w Madrycie , potem się osiedliła w Dominikanie. Za swoją pracę dostaje 14000 dop/m-c i to jest dobra pensja. Standard to 8 tysi, czyli tyle ile kosztuje wynajęcie domu. Mówi płynnie po hiszpańsku, ale za to ze jest biała musi płacić więcej. Na zakupy chodzi więc z mężem… Kamila bardzo się cieszy że może tu z kimś pogadać po polsku. Mieszka tu kilkanaście lat i pierwszy raz usłyszała polskie głosy w Constanzy…Załatwia nam transport z dworca na lotnisko za 1000 dop. Do Santo Domingo jedzie się 3 h. Dojeżdżamy przed 21. Nasz kierowca czeka na dworcu obok autobusów , widać firmowa droga robi swoje. Ma wypasioną Hondę CRV i klimę ….oj to źle. W autobusie tak klimowało , że woleliśmy siedzieć w korytarzu niż na siedzeniu. Na lotnisko jedzie się jakies 22 km na wschód od miasta. Transport publiczny zapewniają autobusy Metro jeżdżące co godzinę. Ostatni tak o 19. Poza tym można próbować gua-gua i iść 2 km z buta od autostrady. Jest 21:20. Rozkładamy koc piknikowy i koczujemy… Nasz samolot ma być o 3:45.
Na koniec zagadka:Jak wiadome Hisponola nalezy do Haiti i Dominikany. Wymień kilka wysp ktore należą do więcej niż 1 państwa. Jak znajdziesz wiecej niż 10 takich wysp jesteś cool :))