26.05 Ronne – Dueodde
Piękny dzień. Słońce z 15 stopni i wieje w dobrą stronę. Dusz kosztuje 2 DKK/1min, ale w toalecie inwalidy ciepła woda jest za free w umywalce. Ania idzie do kuchni bierze 2 rondle i polewa nimi nałapaną wodę z umywalki - tym sposobem pluszczemy się w hotłoterze dobre pół godziny. Toaleta inwalidy to podstawa freewerowego prysznica – w kabinie jest zawsze umywalka i od groma miejsca, w sam raz na naszą trójkę. Nie jestem w stanie pojąć tej mentalności. Moim zdaniem system obsługi płatnych prysznicy kosztuje więcej niż ciepła woda z nich lecąca. Bardziej by się polu opłacało, gdyby prysznic był w cenie , no ale Polak to nie Dun…
Pierwsza atrakcja na dziś to kościół rotundowy w Nylars – dobry, bo za darmo i dobry bo ma ściany bez przypór – jako jedyny z 4 rotundowych na wyspie. Podoba mi się jego konstrukcja oparta na filarze stojącym w środkowej części.
W Aakirke kupujemy pyszne sałatki i jemy na placyku przed kościołem przy stoliku piknikowym. Podoba mi się to , że stolik piknikowy jest tu prawie wszędzie. Kościół jest okazały , ma ciekawą podwójną wieżę i stylową ambonę. Wjazd za free. To ponoć największy kościół na wyspie. Kiedyś Aakirke było stolicą wyspy. Dziś ma 3 tysie ludzi i jest trzecie co do wielkości po Ronne i Nekso.
Następny postój to Pedersker – taka wiocha na 70 chałup. W centrum supermarket z taką liczbą produktów , że mieszkańcy wsi musieliby chyba z rok zakupy tu robić , by sklep opustoszał. Na Bornholmie supermarket tej samej sieci jest w każdej ze wsi i nikomu to nie przeszkadza. Trafia się promocja na wino z Australii i Niemiec. Smakuje obydwu , raz , dwa razy , trzy razy i nadal nie wiem , które kupić… Kupuje więc browar. Jak się dobrze trafi to porządne browary kosztują 25 DKK za 3 puszki a to już jest cena akceptowalna. Byle jakie browary są bez łaski po 3 DKK za puszkę 0,33l.
Kolejny postój to Poulskerkirke – taki kościółek z XIIIw. Mijamy jakieś wiatraki , olbrzymią latarnię morską i już jesteśmy w Dueodde – największym kurorcie. Na plażach są wydmy i piasek bialutki i drobniutki w sam raz dobry do klepsydr. Ile nocleg kosztuje poki co nie wiemy, bo recepcja nieczynna. Czynna jest za to świetlica, gdzie spędzamy miło wieczór. Jest tu też kryty basen. Może jutro z niego skorzystamy. Na dziś wrażeń już starczy. Przejechane 35 km. Jutro Nekso i powrót do Polski.