Geoblog.pl    genek    Podróże    różne nieskatalogowane - głównie górskie    Beskid Śląsko-Morawski reaktywacja
Zwiń mapę
2015
24
kwi

Beskid Śląsko-Morawski reaktywacja

 
Czechy
Czechy, Ostravice
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1353 km
 
W piątek zwiedziłem na szybko Racibórz, w którym można nacieszyć oczy kilkoma kościołami z XIIIw, śliczną Kolumną Maryjną z XVIIIw. , trzynastowiecznym zamkiem książąt raciborskich z kaplicą zwaną „perłą gotyku śląskiego” , surowym neogotyckim więzieniem itp. Wypiłem piwko w postpeerlowskim barze przy dworcu, wsiadłem w PKS i podjechałem do Chałupek – 1h jazdy , 30 km za 9 zł. Tu obejrzałem zabytkowy Zamek Bogumiński z XVII w. – mieszczący obecnie wypasiony hotel / nocleg dla 2 os ze śniadaniem tylko 140 zł / , przeszedłem z buta przez stary most granicę na Odrze i znalazłem się w Czechach. Odnośnie Chałupek to ciekawostką jest to , że po raz pierwszy znalazły się w granicach Polski dopiero po zajęciu przez gen. Bortnowskiego Zaolzia w 1938r.
W Bohuminie od granicy do dworca kolejowego jest jeszcze z 5 km. Kupiłem za 72 Kc / 1 zł = 15 Kc / bilet do Ostravicy – 47 km. Nadjechał osobni vlak do Ostravy. Tu przesiadka do następnego vlaka do Franstatu – wysiadka we Frydlandzie. Tu nie chciało mi się czekać na kolejny vlak , wolałem do Ostravicy podjechać busem za 20 Kc.
Parę minut po 15 byłem na miejscu. Kłęby raczyły się browarem w przydworcowej knajpie – dosiadłem się i tak na miłej rozmowie zeszło nam się jeszcze ze dwie godzinki.
Plan zakładał dojście na Podolanky do Hotel Srdcebeskydy w wersji ambitnej przez Smrk 1276 , w wersji łagodnej przez Celadną. Ambicja została zapita w knajpie , wersja łagodna okazała się za trudna. Na szczęście nie zrobiliśmy tego błędu , co jesienią , że mieliśmy porezerwowane noclegi. Piliśmy więc spokojnie w przerwach idąc. W międzyczasie zdążyło się już ściemnić. Dziewczyny zamarzyły o noclegu przy ognisku, gdzieś byle jak w lesie. Tak też się stało. Po około 15 minutach drogi zobaczyliśmy piekło. Było rozpalone przed czyimś domkiem i nikt przy nim nie siedział. Po co pić w zimnie po ciemku , jak można pić w cieple przy ogniu…. Anton jako okupant i szpion poszedł na rozwiedke– okazało się , że piekło rozpaliła emerytka – lekarka , właścicielka wypasionego pudla , mama syna , co mieszka w Bochum z dwójką wnucząt. Pani była bardzo miła zaprosiła nas do środka i powiedziała, że jak chcemy to możemy u niej spać. Powiedziała , że jest Druidką i wierzy w leśne bóstwa. Z uwagi na to , że Anton jest teologiem , a Tadek historykiem religii rozmowa toczyła się żwawo praktycznie na wszystkie możliwe tematy. Pani-Alinka postawiła 2 szampany , becherovkę i kilka pomniejszych trunków , padliśmy dobrze po drugiej….
Tego dnia przeszliśmy tyle ile można spokojnie przejść w godzinę , a wypiliśmy tyle ile ciężko jest wypić w tydzień….
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 52% świata (104 państwa)
Zasoby: 1504 wpisy1504 3788 komentarzy3788 16883 zdjęcia16883 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
07.12.2023 - 27.01.2024
 
 
31.07.2023 - 29.08.2023
 
 
10.02.2023 - 25.02.2023