Rano się budzimy , a druidki i jej pudla nie ma. Pojawiła się po godzinie przyniosła nam świeże rohliki , serek , szyneczkę , zaparzyła herbatę i powiedziała , że takiej imprezy jak wczoraj to dawno nie miała. My też. Będziemy chodzili po górach jeszcze 10 lat i takiej cudownej osoby nie spotkamy.
O 11 Pani się zawinęła , bo miała umówionego w Ostrawie fryzjera dla psa…. My też ruszyliśmy w dalszą drogę , była trudna i uciążliwa. Pierwsza knajpa RS Dukla była oddalona o jakieś 15 minut drogi, druga o nazwie Hotel Celadenka następne 15 minut. Świeciło piękne słońce , kufle pełne czapowanego piwka w takim słońcu prezentowały się cudownie… W 6 godzin przeszliśmy max 2 km. Jak szliśmy na rympał obok Małej Stolovej 1009 to się już ściemniło. Trawers Knahyny 1257 robiliśmy koło 23 , na Certov Mlyn 1205 weszliśmy koło 24. Trawers Knahyny bardzo mi się podobał: śnieg po uda , ślisko , wąsko , stromo i spore ekspozycje – nie spodziewałem się tu takich dróg.
Na Certov Mlyn ostry skręt i już w dół do polany Pustevny. Tu jesteśmy koło pierwszej w nocy. Szczęście nam sprzyja. Nie wyganiają nas precz jak na Białym Krzyżu. Pozwalają spać w wielkim hotelu Tanecznica z 1926 roku. Chcą 3000 Kc za nocleg za 5 osób. Dogadujemy się na 2000 Kc. Znów padamy koło drugiej. To co można przejść w 3 godziny zajmuje nam 14 godzin….