31.01.2015 Bukowina – Jurgów - Rabka
Spaliśmy bardzo smacznie, a tym czasem spadło z pół metra śniegu. Odśnieżamy elfa prawie godzinę. Próbujemy walić na Rusinski, ale po drodze radzą nam zawracać , bo śniegu na drogach pełno i dojechać bez łańcuchów raczej nie damy rady , lepsi od nas stoją w poprzek drogi.
Zawracamy i próbujemy Jurgów. To taka stacja przy granicy ze Słowacją działająca na tym samym karnecie co Kotelnica. Tu jest OK. Nie wieje, nie pada i da się jeździć. Są 2 krzesła i 4 orczyki. Niesamowite widoki na Tatry. Trochę muld, zaskoczeni „narciarze alpejscy” domagają się od kasjerów zwrotu kasy , bo trasa ich zdaniem jest kompletnie nie przygotowana i można się zabić. Pola – narciarz nizinny jakoś sobie radzi. Jest dużo trudniej niż w Białce, ale może o to chodzi. Knajpa tylko na dole , na górze jedynie stoliki z oscypkami.. 6 godzin nam starczy. Pola wjeżdża orczykami bez problemu, nawet sama się na nie pakuje i nie pozwala orczykowemu by jej pomagał przy wsiadaniu.
Chcemy coś zjeść, ale jakoś nam żadna z knajp przy drodze nie pasuje. Tym sposobem dojeżdżamy aż do Rabki do karczmy HulajDusza. O to coś dla na nas. Pyszne jedzonko, stylowy wystrój, muzyczka i potańcówka. Jest 20.00. Zagadujemy, czy nie mają aby wolnych pokoi. Okazuje się że mają, ale jakieś 500 metrów dalej. A to OK. Jedziem. Super miejscówa, cena 80 zł , za pokój z TV , łazienką , 4 łóżka , aneks kuchenny , oddzielne wejście. Wypas.
Tak znajdować noclegi jak dziś lubię najbardziej. Padamy o 22.
01.02.2015 Rabka – Koninki – Rabka
Spało się bardzo dobrze. Zanim się zebraliśmy zrobiła się 12. GPS pokazał drogę na Koninki przez Olszówkę. Oj nie, w zimę tą drogą się nie przebijemy , trza nadrobić ze 20 km przez Mszanę. W Koninkach w Hotelu Górskim jest wypasiona knajpa. Tu zjadamy śniadanio-obiad. Na stoku pojawiamy się o 14. To zły pomysł, bowiem od 15 do 16 jest ratrakowanie i wyciąg nie działa. Kupujemy 3 bilety na 1 godzinę – 22 zł za sztukę. Ulga na dziecko przysługuje, gdy dziecko ma mniej niż 3 lata – dobre dwuletni narciarz !! Pewnie ulga na seniora przysługuje wtedy, gdy senior ma ponad 90 lat… Orczyki nie działają. Działa tylko krzesło. Jedno!!! Drewniane z siedziskiem wyścielonym jakąś starą karimatą. Prędkość jazdy to max 2 m/s. Koninki nadal są skansenem pamiętającym czasy Gierka. Po PasiekaExpress w Białce Koninki są powrotem do przeszłości w najlepszym tego słowa znaczeniu. Tu nie ma komercji, nie ma lansu , jest Gorczański Park Narodowy. To miejsce dla innego typu turysty niż Białka. Tu jest spokój, las , białe drzewa, piękne widoki , zaduma.
13 lat temu jak byłem w Białce to były 2 wyciągi, teraz jest 14 + kompleks termalnych basenów. Trzynaście lat temu jak byłem w Koninkach działał jeden wyciąg – jednoosobowe krzesełko , teraz też działa jedno krzesełko , to samo krzesełko , no może odmalowane i pokryte karimatą…
Zjeżdżamy dwa razy i koniec karnetu..
Pakujemy się w elfa i jedziemy na Polczakówkę , taki sympatyczny ośrodek w granicach Rabki. Wyciąg to dwuosobowy orczyk. Kupujemy karnet na 2h po 35 zł , Pola za free, bo ma mniej niż 7 lat. Oprócz nas na stoku jest max 15 osób. Luz kompletny. Stok taki czerwono-niebiesko-czerwony. Można sobie poużywać. Pola gania jak szalona. My już nie mamy sił i pijemy sobie piwko za brąz szczypiornistów w Katarze , ta dalej jeździ. Tym razem sama na oślej łączce , bo ustawili slalom , a skoro jest slalom , to trza ganiać.
Obiadokolacja w tej samej knajpie co wczoraj. Pola – tancerka. Muszę tańczyć z nią w rytm bara bara bara riki tiki tak oraz mała pigi pokaż figi. Poli energii nie brakuje. Może ma ADHD , a może wzięła za dużo asekurelli lub zjadła za dużo magnezu.
Do pokoju wracamy o 21. Padamy o 23. Jutro powrót. Narty udane.