Oj oj oj oj mielimy wyjechać w pn potem we wt chcieli obejrzeć Niemcy - brazylia w Niemczech... nic z tego. Niemcy wygrali 7:1 a my nadal zagrzebani w bambetlach... jak jechaliśmy bez samochoda to mielismy max 45 kg i max 5 rzeczy + pola teraz mamy ponad 20 rzeczy i ponad pewnie 100 kg i nie jesteśmy wstanie wyruszyć od 2 dni... Zaczynam rozumieć problemy ludzi co na wyjazd biora samochod... oj ciężko jest. tak to sprawa prosta. odlot o xx.xx i musisz być 2 godziny wcześniej bo odleci bez ciebie a tu luz odjade jak się zapakuje a pakuje się długo bo nie wiem ile zapakuje... i tak mija dzień za dniem a my caly czas się pakujemy.. Jakie to jest jednak wielkie wyzwanie wyjechać na wakacje samochodem... i do tego z pięcioletnim dzieckiem , które nie wie jak się na wakacje jedzie samochodem.. Pola się spakowala w 10 minut w swój ulubiony plecak. wziela tyle co nic. więcej nie wziela , mimo tego ze jej mowilismy jedziemy samochodem wiec weź ile chcesz, a ona na to: samochod się popsuje i będę musiala to nosic.... biore tylko to co uniose.. po co bierzecie to czy tamto.. jedzmy wreszcie .. a my nic.. tylko dalej się pakujemy...
oj ciezki to będzie wyjazd...